Za kilka dni reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią i będzie to pierwsze spotkanie biało-czerwonych na tegorocznych mistrzostwach Europy. Kontuzje Lewandowskiego czy Milika mocno pokrzyżowały plany selekcjonera Michała Probierza, ale okazuje się, że są też dobre informacje.
Milik, Świderski, Dawidowicz czy przede wszystkim Lewandowski to obecnie lista kontuzjowanych piłkarzy, którzy w mniejszym lub większym stopniu stanowią o jej sile. Milik na Euro 2024 nie jedzie, a pozostała trójka już tak, lecz ich występ dalej stoi pod dużym znakiem zapytania.
Właściwie znak zapytania w perspektywie meczów z Holendrami stoi przy nazwisku Dawidowicza i Świderskiego. Według sztabu medycznego reprezentacji Lewandowski został z tego meczu wykluczony przez uraz mięśnia dwugłowego. Lekarze naszej kadry zrobią wszystko, co w ich mocy, by gwiazdor Barcelony wykurował się na drugi grupowy mecz z Austrią.
Dobre informacje przed Euro 2024. Czy otwiera się przed nami szansa?
To nie jest tak, że problemy dotyczą tylko podopiecznych Probierza, bowiem większe lub mniejsze problemy na różnym tle mają praktycznie wszystkie reprezentacje. Holandia to czołowy zespół globu, dysponujący zawodnikami klasy światowej, lecz ci zawodnicy nie są zbudowani inaczej, niż nasi i też mają swoje określone problemy. Podobnie jest w przypadku Austriaków czy trzeciej, najmocniejszej nacji w naszej grupie, czyli Francji.
Holandia, Austria i Francja także zmagają się z wieloma kontuzjami swoich podstawowych graczy, co stanowi dobrą informację dla nas. Oczywiście w najbardziej komfortowej sytuacji są „Trójkolorowi”, którzy wystawiając trzeci lub czwarty skład, dalej byliby kadrowo lepsi od Polaków.
Przechodząc jednak do sedna, trzeba nadmienić, że Holendrzy stracili takich piłkarzy, jak Marten De Roon, Sven Botman, Quilindschy Hartman, Jurrien Timber, Teun Koopmeiners czy jedną z największych gwiazd, Frenkiego De Jonga, klubowego kolegę Lewandowskiego. Wszyscy ci zawodnicy to ważne postacie dużych europejskich marek. Austriacy z kolegi będą musieli radzić sobie bez wieloletniego kapitana Davida Alaby. Xavera Schlagera i Alexandara Schlagera. Poza tym mniejsze kłopoty z urazami mieli też inni w ekipie prowadzonej przez Ralfa Rangnicka.
Francuzi mają dużo mniejszy ból głowy, ponieważ im nie wypadli aż tak ważni gracze. Ich kadra dalej jest po prostu niesamowita, a brak dwóch czy trzech piłkarzy nie stanowi dla nich żadnego problemu.
Jak widać, nie musimy wcale aż tak rozpaczać nad kontuzjami, bowiem są one bardzo powszechne właściwie wśród wszystkich uczestników Euro 2024. Nawet bez Roberta Lewandowskiego przy odrobinie wiary w siebie i waleczności, jesteśmy w stanie urwać punkty rywalom.