Już jutro rusza nowy sezon Bundesligi, a pierwszym meczem będzie pojedynek Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach. Swoją opinię na temat ligi niemieckiej wyraził w „Przeglądzie Sportowym” Artur Wichniarek.
Uważam, że obecny sezon może być bardzo ciekawy. Praktycznie każdy klub z czołówki zmienił latem trenera. Możemy się zastanawiać, któremu uda się szybko wdrożyć swoją filozofię gry. Z wiadomych względów najwięcej par oczu skierowanych jest w stronę Monachium. Julian Nagelsmann nie wygrał żadnego z letnich sparingów – zauważył były napastnik.
I rzeczywiście, Bayern przegrał m.in. ostatni mecz z Napoli aż 0:3, przez co fani mistrza Niemiec mogą mieć powody do obaw. Ze słabej dyspozycji Bawarczyków mogliby skorzystać ich rywale, którzy chcieliby zdetronizować ich wreszcie po dziewięciu latach dominacji.
– Kto będzie gonił Bayern? Bez wątpienia RB Lipsk. Ciekaw jestem, czy Jesse Marsch będzie w stanie utrzymać pozycję Byków w hierarchii Bundesligi. A być może Amerykanin zaatakuje Bayern i uda mu się go zdetronizować? Przed sezonem trudno cokolwiek wykluczać. Kolejnym zespołem, który będzie nadawał ton w lidze, jest Borussia Dortmund. Na jej ławce także usiądzie nowy trener. Wiemy dobrze, jakie perturbacje w Borussii Moenchengladbach przeszedł Marco Rose, gdy oznajmił, że po sezonie obejmie rywala zza miedzy – stwierdził Wichniarek.
Były napastnik został także zapytany o spadek Schalke. Wichniarek nie był zaskoczony, biorąc pod uwagę bardzo słabą formę drużyny z Gelsenkirchen. Z kolei w walkę o utrzymanie w tym sezonie mają być zamieszane Greuther Furth, Arminia Bielefeld i FC Koeln.
Wichniarek nie ma też wątpliwości, że Robert Lewandowski znów będzie największą gwiazdą ligi. Były napastnik mniej martwi się o formę Polaka niż o całej drużyny Bayernu.
– Myślę, że w tym sezonie będziemy świadkami ciekawej rywalizacji o koronę króla strzelców. Robert będzie się ścigał z Haalandem, Andre Silvą i z Woutem Weghorstem. Nie obawiam się jednak o formę Polaka. Znowu będzie najlepszym piłkarzem ligi i jej absolutną gwiazdą. Tak jak mówiłem, większe obawy budzi we mnie dyspozycja całej drużyny Bayernu. Hans-Dieter Flick wysoko zawiesił poprzeczkę, do której spróbuje doskoczyć Nagelsmann – dodał Wichniarek.