Jak wiadomo, Beata Kozidrak raz jeszcze stanie przed sądem. Prokuratura uznała bowiem, że majowy wyrok był zdecydowanie zbyt łagodny. Z kolei jego argumentacja przedstawiona przez sędzię – wręcz groteskowa. Wraca koszmar twarzy zespołu „Bajm”.
Kompletnie pijana Kozidrak została zatrzymana przez policję we wrześniu ubiegłego roku. Od tego czasu toczy się sprawa, na której finał zarówno media, jak i ich Czytelnicy czekają z niecierpliwością. Przed nami druga już rozprawa związana z czynem celebrytki.
Czytaj także: Co robi dziś Krzysztof Hanke? Legendarny Bercik w rozmowie z mPress.pl
Zostało jeszcze kilka dni. Kozidrak nie uniknie kary
Zapewne większość z czytających ten artykuł wie, jak irracjonalnie argumentowała łagodny dla Beaty Kozidrak wyrok sędzia tego procesu. Powoływała się między innymi na… dorobek artystyczny znanej wokalistki. Prokuratura powiedziała jednak „stop”. Najwyraźniej zatem spełniają się zapowiedzi ministra Zbigniewa Ziobry, który zapewniał, że nie będzie już pobłażania dla potencjalnych zabójców drogowych, nawet jeśli są celebrytami.
[irp posts=”14875″ name=”Koroniewska poniżyła Macieja Dowbora. Oglądały to tysiące ludzi”]
Beata Kozidrak twierdzi rzecz jasna, że żałuje tego, co zrobiła. Oczywiście nie zwalnia jej to z odpowiedzialności. – To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata – mówiła w sądzie. Skrucha jednak nie pomogła.
Teraz najprawdopodobniej usłyszy znacznie surowszy wyrok, niż grzywna w wysokości 50 tys. zł, świadczenie pieniężne w wysokości 20 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Albowiem kolejna rozprawa odbędzie się w poniedziałek, 8 sierpnia 2022 roku. Zatem już za 4 dni. Spekuluje się nawet o wyroku pozbawienia wolności.