Strona głównaMediaBędzie zwrot akcji w sprawie Przemysława Babiarza? Jest decyzja KRRiT!

Będzie zwrot akcji w sprawie Przemysława Babiarza? Jest decyzja KRRiT!

Telewizja Polska podjęła decyzję o zawieszeniu dziennikarza Przemysława Babiarza, który podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu miał dopuścić się, zdaniem TVP, skandalicznego komentarza. Z zawieszeniem Babiarza nie zgadza się wiele osób, a teraz do akcji wkroczyła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Co postanowiła?

Przemysław Babiarz w trakcie ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wypowiedział się na temat grającej tam słynnej piosenki legendarnego piosenkarza Johna Lenonna pod tytułem „Imagine”, stwierdzając, że jej tekst to manifest komunistyczny. Więcej o tej sprawie, jak i o samym zawieszeniu komentatora przeczytacie klikając TUTAJ.

Zawieszenie go w pracy przez TVP wywołało powszechne oburzenie, wywołując masę komentarzy o braku wolności słowa. Poza tym tak naprawdę trudno doszukiwać się w słowach mężczyzny czegoś zdrożnego i gorszącego. Trudno jest dostrzec w nich przekroczenia jakiejkolwiek granicy lub czegoś, co mogłoby kogoś urazić. Dlatego też decyzja Telewizji Polskiej wydaje się nawet nie nierozważna, lecz po prostu głupia.

Jest reakcja KRRiT. Co to oznacza dla Babiarza?

O tym, że wczorajsza decyzja władz TVP była pochopna, niech świadczy fakt, że na zawieszenie Babiarza zareagowały nie tylko znane medialne osobistości, jak choćby właściciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski czy były premier Polski Mateusz Morawiecki, ale nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Co dokładnie KRRiT będzie badać w sprawie Babiarza?

– Nakazałem wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie zawieszenia redaktora Przemysława Babiarza pod kątem sprawdzenia, czy nienaruszone zostało prawo do wolności wypowiedzi dziennikarza – powiedział szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Maciej Świrski.

Czy interwencja KRRiT wywoła zwrot w kwestii zawieszenia Babiarza i TVP pójdzie tym razem po rozum do głowy, przywracając komentatora? Sam Babiarz nie chciał udzielić wypowiedzi w tej sprawie, lecz po tym, jak go potraktowano, można przypuszczać, że odejdzie z redakcji na Woronicza. Na brak zainteresowania swoją osobą narzekać na pewno nie powinien.

Podobne artykuły