Ben Simmons nie ustępuje i cały czas chce wymusić odejście z Philadelphii 76ers. Jak donoszą amerykańskie media, koszykarz nie chciał nawet spotkać się z kolegami z drużyny, którzy chcieli go przekonać do zmiany decyzji.
W 2019 roku Simmons podpisał z drużyną z Filadelfii maksymalny pięcioletni kontrakt, podczas którego miał zarobić 180 milionów dolarów. Umowa obowiązuje włącznie do sezonu 2024/2025.
Jednak od trzech miesięcy zawodnik usilnie stara się odejść z klubu. Doszło nawet do tego, że odmówił udziału w obozie treningowym, podczas którego 76ers będą przygotowywać się do nowego sezonu NBA.
Ten „bunt” słono go kosztuje, ponieważ za każdy dzień bez treningu musi płacić karę w wysokości 227 tysięcy dolarów. Mimo to nie ustępuje i cały czas stara się wymusić odejście z zespołu z Filadelfii.
Jak donosi dziennikarz Shams Charania, do zmiany decyzji chcieli przekonać Simmonsa zawodnicy 76ers. Joel Embiid, Tobias Harris i Matisse Thybulle byli gotowi lecieć do Los Angeles i porozmawiać z buntownikiem. Ten jednak odmówił.
Wszystko zatem wskazuje, że Simmons nie zagra już dla 76ers. Wciąż nie wiadomo jednak kto zostanie nowym pracodawcą krnąbrnego Australijczyka.