Były trener oraz asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski Bogusław Kaczmarek ostro wypowiedział się na temat Czesława Michniewicza.
Michniewicz mimo względnego sukcesu z kadrą, jakim było wyjście z grupy na mundialu w Katarze, stracił pracę. Przyczyniła się do tego, bardzo dobrze wszystkim znana, afera premiowa.
– Niektórzy dziennikarze stworzyli trenera monstrum, który w normalnym, cywilizowanym kraju nigdy nie byłby trenerem. On nigdy nie powinien zostać selekcjonerem – grzmi Kaczmarek w rozmowie z portalem „Sportowefakty.wp.pl”.
– Jeśli ktoś wymyśla zmiany, które działają na szkodę polskiej piłki, to myślę, że sam powinien poprosić o zmianę – dodaje Kaczmarek, odnosząc się tym razem do prezesa PZPN-u Cezarego Kuleszy.
Kaczmarek gloryfikuje Beenhakkera
Były szkoleniowiec m.in. Lechii Gdańsk z dużym sentymentem wspomina pracę u boku Leo Beenhakkera. Holender prowadził kadrę w latach 2006-2009 i wprowadził ją na mistrzostwa Europy po raz pierwszy w dziejach. W eliminacjach pokonał m.in. Portugalię. Kaczmarek mówi o zaletach, które Leo wniósł do polskiej piłki.
– Beenhakker miał taką siłę perswazji, że jakby pan posłuchał, to z jednej strony był niczym Szekspir, recytował wersety jak z Hamleta, a z drugiej do wszystkiego miał dystans. Potrafił dotrzeć do umysłów piłkarzy. Kamil Kosowski pracował z Engelem czy Janasem, a mówił, że oni to mogą torby za Leo nosić.
