Portal „Onet” poinformował, że Łukasz Nowakowski, który jeszcze niedawno był ochroniarzem Jacka Sasina, został zastępcą dyrektora odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w Poczcie Polskiej.
Nowakowski jest podoficerem Służby Ochrony Państwa, który od kilku lat pracował w Wydziale Zabezpieczenia, to znaczy chronił najważniejsze osoby w państwie. Został przydzielony do ochrony osobistej wicepremiera Jacka Sasina.
Przez kilka ostatnich lat Sasin i Nowakowski bardzo blisko ze sobą współpracowali. Jak donosi „Onet”, ochroniarz zyskał u polityka nie tylko zawodowy szacunek, ale także prywatną sympatię.
Co ciekawe, Nowakowski odszedł ze służby w czasie, gdy SOP przeprowadzało śledztwo w sprawie nieprawidłowości i wycieku wrażliwych danych o wyjeździe Jacka Sasina do Hiszpanii. Do dziennikarzy trafiły m.in. numer lotu, którym wicepremier wracał z Madrytu, a także film nagrany z ukrycia na lotnisku.
Nie jest pewne, czy odejście Nowakowskiego na pewno ma związek ze sprawą, ponieważ SOP nie chce udzielać takich informacji, ale pewne jest, że Sasin nie zapomniał o swoim współpracowniku. Były ochroniarz został zastępcą Dyrektora Zarządzającego Pionem Poczta Polska Ochrona ds. Operacji.
– Kilka dni temu w jednym z biur zaczęli prać dywany, sprzątać, odnawiać, wymieniać sprzęt. Poszła fama, że Dołęga będzie miał kolejnego zastępcę. No i zjawił się Nowakowski. Pytanie tylko, ile jeszcze stanowisk stworzą dla krewnych i znajomych oraz czy ta nasza firma to wytrzyma – powiedział anonimowy informator w rozmowie z „Onetem”.