Miliony Polaków emocjonują się programem „Rolnik szuka żony”. To jedna z topowych pozycji w ramówce TVP. Jak się jednak okazuje – rzeczy, które dzieją się w programie, nie wychodzą spontanicznie. Pisze o tym na Facebooku były uczestnik programu.
Rolnik szuka żony to program powszechnie wyszydzany, ale i tak cieszy się w Polsce wielomilionową widownią. Widzowie szybko zapamiętują uczestników – jednym kibicują, innym niekoniecznie. Zajścia mające miejsce w programie opisują nawet media.
[irp posts=”4885″ name=”Marta Manowska odchodzi z Rolnik szuka żony”? Poprowadzi inny program”]
Były uczestnik ujawnia prawdę o programie „Rolnik szuka żony”
Wiele wskazuje jednak na to, że hitowy program TVP o rolnikach poszukujących towarzyszki życia, to klasyczna telewizyjna ustawka. Przynajmniej jeśli wierzyć uczestnikowi jednej z poprzednich serii.
Łukasz, bo o nim mowa, zdobył się na szczery wpis na Facebooku. Uczestnik programu „Rolnik szuka żony” wyjawił, jak naprawdę działają mechanizmy na planie „serialu”. Uznał, że dla jednych scenariusz przewiduje znalezienie miłości, dla innych nie. Poniżej cały wpis mężczyzny.
„Szanuję oglądających program, w którym sam miałem udział ZAGRAĆ. Ale apeluję o rozwagę i nie wkręcanie się… Komentarze typu, że „dziewczyna brakuje a u Niej są chłopaki od roboty” mnie bawią. Ludzie, ten program był nagrywany kilka miesięcy temu! Ani Jej, ani im nie chodziło o miłość, jak się okazało, więc nie wyszło nic z tego. A teraz każdy ma swoje życie, więc ludzie, nie dajcie się zwariować” – napisał Łukasz. Na koniec dodał:
„Ale scenariusz przewidział też miłość w tej edycji i jednemu rolnikowi się udało… Pozdrawiam wszystkich fanów programu Rolnik szuka żony„.