Jak powszechnie wiadomo, 14. emerytura zostanie wprowadzona na stałe. W miniony czwartek w Sejmie analizowano poprawki do ustawy, które zaproponował Senat. Wynik tych działań wprost oznacza, że „czternastkę” otrzyma znacznie mniejsza część emerytów, niż zakładała wyższa izba.
Pieniądze w ramach 14. emerytury, która wchodzi do grupy stałych świadczeń socjalnych w Polsce, otrzymywać będzie większość seniorów. Jednak – według najnowszych konkluzji – na dodatkowe świadczenie nie będą mogli liczyć wszyscy.
POPULARNE DZIŚ: Masz konto w PKO BP, Millennium, mBank lub Santander? Koniecznie wykonaj te kroki, by nie stracić pieniędzy
Emeryci z entuzjazmem zapatrują się na jakiekolwiek dodatki do swoich świadczeń. Natomiast (co stało się już niemal tradycją) w wyniku prac nad ustawą powstają nierówności. W ich efekcie część beneficjentów świadczeń emerytalnych nie otrzyma „czternastki”.
Nie wszyscy emeryci dostaną „czternastkę”. Dodatkowe pieniądze tylko dla wybranych
Dlaczego część seniorów nie będzie mogła liczyć na dodatkowe pieniądze? Otóż wynika to wprost z działań parlamentu, w którym większość ma obóz rządzący. Nie ma szans na akceptację poprawek zaproponowanych przez Senat, które poszerzyłyby grupę osób uprawnionych do pobierania 14. emerytury w 2024 roku.
„Czternastkę” otrzyma zatem mniejsza grupa emerytów. Komisja Polityki Społecznej i Rodziny oraz komisja Polityki Senioralnej odrzuciły proponowane przez Senat zmiany. Końcem maja parlament przegłosował wariant, w którym 14. emerytura zostanie wdrożona na stałe do pakietu świadczeń socjalnych wypłacanych polskim emerytom. Projekt trafił także do Senatu, gdzie zaproponowano dwie istotne poprawki:
- podwyższenie kwoty głównej emerytury, która uprawnia do przyznania czternastki w pełnym wymiarze,
- oddanie decyzyjności w kwestii terminów wypłat oraz ewentualnego podnoszenia wielkości kwot 14. emerytury w ręce parlamentu z rąk rządu.
Świadczenie nie dla wszystkich
Senacka propozycja zakładała, że limit od którego zaczyna obowiązywać zasada „złotówka za złotówkę” będzie zmieniany co roku i wyniesie 120% średniej wysokości świadczenia. Gdyby udało się przeforsować ten wariant, już w bieżącym roku limit kwoty umożliwiający pobieranie 14. emerytury wynosiłby 3900 zł brutto, zamiast 2900. Natomiast tak zwana górna granica, po której przekroczeniu „czternastka” nie byłaby wypłacana, osiągnęłaby już 5400 zł brutto.
W Sejmie zdecydowano jednak odrzucić senackie poprawki. Emeryci, których podstawowe świadczenie nie przekracza 2900 zł brutto, dostaną pieniądze w ramach „czternastki” w pełnym wymiarze. Natomiast kolejny dodatek pomniejszany będzie o złotówkę, aż do 4400 tys. zł brutto. Po przekroczeniu tej kwoty „czternastka” w ogóle nie jest wypłacana.