Trener Legii Warszawa skomentował na konferencji prasowej mecz z Leicester City. Mistrzowie Polski pokonali zespół z Premier League 1:0 i prowadzą w swojej grupie Ligi Europy.
– To jest piłka, nie patrzymy na to, kto ile kosztuje i jaka jest wartość poszczególnych zawodników. Zaczynamy jedenastu na jedenastu i tak ten mecz wyglądał – powiedział Michniewicz.
Trener Legii stwierdził, że jego drużyna zaczęła dobrze to spotkanie i długo utrzymywała się przy piłce. I choć potem nadszedł gorszy moment, to jego podopieczni go przetrwali i sami ukąsili Leicester za sprawą Emrelego.
– Sześć punktów nas bardzo cieszy, ale po wygranej Spartaka w Neapolu sytuacja w grupie niczego nam jeszcze nie gwarantuje. My jak zawsze będziemy chcieli w każdym meczu osiągać jak najlepsze wyniki – stwierdził szkoleniowiec.
– Nic nie pozostawiamy przypadkowi. Przeanalizowaliśmy dokładnie nawet Wigry Suwałki, które grają o kilka klas niżej od nas. Kiedy jesteśmy faworytami, motywujemy się, żeby nie lekceważyć rywala, a taki mecz jak z Leicester jest jak 12-rundowa walka bokserska – wiadomo, że trzeba będzie przyjąć jakieś ciosy. Powiedziałem zawodnikom w szatni, żeby zapamiętali ten moment, to uczucie, gdy się wygrywa taki mecz – dodał trener Legii.
Michniewicz został zapytany o szanse swojej drużyny na awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Trener przyznał, że czuł już taką nadzieję po meczu ze Spartakiem, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jest to wyrównana grupa i wszystko może się zdarzyć.