Już dziś o godzinie 16:30 Legia Warszawa zagra pierwszy mecz fazy grupowej Ligi Europy przeciwko Spartakowi w Moskwie. Trener mistrza Polski Czesław Michniewcz ma nadzieję na dobry występ.
– Przygotowując się do tego spotkania, obejrzeliśmy wiele spotkań Spartaka – mecze pucharowe i ligowe. W większości tych rywalizacji Spartak występował w podobnym ustawieniu – z trójką obrońców i czwórką pomocników. Ustawienie taktyczne zapewne bardzo się nie zmieni. My musimy wziąć pod uwagę, jak gra Spartak – powiedział Michniewicz na konferencji prasowej.
Legia wraca do Europy po kilku latach nieobecności. W decydującej fazie eliminacji pokonała Slavię Praga. Wcześniej odpadła z eliminacji Ligi Mistrzów w dwumeczu z chorwackim Dinamem Zagrzeb.
– Wracamy do Europy po pięciu latach i musimy mieć szacunek do przeciwnika, ale też swój plan. Mamy go i chcemy go wprowadzić w życie. Liczymy na to, że sprawimy sobie i naszym kibicom miłą niespodziankę. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, a wtedy wynik będzie sprawą otwartą – dodał Michniewicz.
– Liczymy na naszą dobrą grę. Mamy świadomość, że zagramy z bardzo dobrym zespołem, z wieloma indywidualnościami. Dwa lata temu graliśmy z reprezentacją do lat 21 i wielu graczy Spartaka już wtedy poznałem. Wynik jest sprawą otwartą. Nie zakładamy sobie, że naszym szczytem marzeń jest remis – stwierdził trener Legii.
Jedną z niewiadomych jest występ Andre Martinsa. Portugalczyk narzekał na drobny uraz i na ostatnim treningu miało okazać się, czy wystąpi w meczu ze Spartakiem.