Premier Donald Tusk zabrał głos na temat dilerów fentanylu. Problem, który niestety zaczął występować również w Polsce, nagłośniono w dużej mierze dzięki mieszkańcom Żuromina. To właśnie tam dilował „Duch” – człowiek handlujący fentanylem. Substancją, której zażycie „rekreacyjnie” choć raz, jest niemalże równoznaczne z przedwczesną śmiercią.
Fentanyl zbiera śmiertelne żniwo już nie tylko za oceanem. Narkotykowa zaraza przedostała się również do naszego kraju. Bardzo niebezpieczna, silnie uzależniająca substancja, działająca 100 razy mocniej od morfiny, codziennie zabija dziesiątki tysięcy osób na całym świecie.
Jako Polacy, możemy zobaczyć „ludzi zombie”, snujących się po ulicach po użyciu fentanylu, już nie tylko na nagraniach z amerykańskich ulic. Możemy natknąć się na nich niemal w każdym polskim mieście. Nie wiadomo, dlaczego (najczęściej młodzi, ale nie tylko) ludzie decydują się spróbować fentanylu. Podczas gdy niemal 100 proc. uzależnień kończy się przedawkowaniem.
Premier spotkał się kilka dni temu m.in. z najwyższymi przedstawicielami prokuratury, policji oraz Minister Zdrowia. W nagraniu, które zamieścił w mediach społecznościowych, dosłownie bezpośrednio zwraca się do osób zamieszanych w rozprowadzanie fentanylu:
Dopadniemy ich. pic.twitter.com/aX8MJVWq4z
— Donald Tusk (@donaldtusk) June 25, 2024