Robi się coraz goręcej na linii Donald Tusk – Mateusz Morawiecki. Tym razem na mocną uszczypliwość pozwolił sobie Premier RP.
Wzajemne zaczepki nie ustają od ostatniego weekendu. W sobotę w Radomiu odbyła się „Konwencja Przyszłości” Platformy Obywatelskiej, na której Donald Tusk bardzo często polemizował i w negatywny sposób odwoływał się do rządów Prawa i Sprawiedliwości. W tym samym czasie PiS wypuścił spot przypominający, że czołowi politycy PO opowiadali się za likwidacją programów socjalnych.
Donald Tusk w sobotę mocno krytykował Mateusza Morawieckiego i jego rząd. Premier odniósł się do tych słów w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP. W programie przypomniano, że kiedy chodziło o wysokie ceny i walkę rządu z inflacją za rządów PO-PSL, Tusk mówił, że nie ma magicznego „guzika”, który by sobie z tym poradził.
– Leń patentowany to chyba jest za słabe określenie dla niego. Rozliczni pracownicy Kancelarii Premiera mówili mi, że bardzo często przyjeżdżał do pracy w poniedziałek po południu, a wyjeżdżał już w czwartek. Po kilku latach uciekł dla wielkiej kasy do Brukseli. Mi się to w głowie nie mieści — oświadczył premier.
Jak dodał, w okresie kiedy w KPRM był Donald Tusk, to przede wszystkim „palił cygarka, oglądał Eurosport, pracował 3,5 dnia w tygodniu”.
– Wiem, że Donald Tusk się ostatnio pochwalił, że wstał o 7 rano. Nasze żony, mamy które dla dzieci przygotowują rano posiłki doskonale wiedzą co to jest wstawać codziennie o 6-7 rano. A pan Donald Tusk to ciężką pracę zna chyba tylko ze słyszenia – zakończył Mateusz Morawiecki.