Ani Jarosław Kaczyński, ani ludzie z jego otoczenia nie spodziewali się tak dramatycznego zwrotu akcji. Zresztą przede wszystkim sympatycy Prawa i Sprawiedliwości nie mogli widzieć przyszłości w tak ciemnych barwach. Fatalne z perspektywy PiS informacje podał we wtorek wieczorem Polsat News.
Już tylko pół roku dzieli nas od wyborów prezydenckich 2025. Jako pierwszy swoją kandydaturę ogłosił lider Konfederacji – Sławomir Mentzen. Zrobił to już w sierpniu.
Dopiero co poznaliśmy natomiast kandydatów z ramienia KO – to Radosław Sikorski oraz Rafał Trzaskowski. Najdłużej czekać kazał lider PiS-u – Jarosław Kaczyński. Który zresztą znalazł się właśnie w potrzasku. Albowiem takiego ruchu, jak wystawienie dwóch kandydatów na raz, raczej ze strony Koalicji Obywatelskiej się nie spodziewał.
Polska czeka na decyzję prezesa PiS o tym, kto z ramienia jego ugrupowania zostanie desygnowany do walki o urząd prezydenta RP. Polacy do urn udadzą się w maju przyszłego roku, a Jarosław Kaczyński nadal ma ogromny ból głowy. To jednak nie wszystko.
Kaczyński w defensywie. Polsat News wydał wyrok
Okazuje się bowiem – co wynika z informacji podanych we wtorkowy wieczór przez Polsat News – że obóz konserwatywny jest skazany na porażkę niezależnie od tego, jakiego kandydata wystawi. Zaś o tym, kto powalczy z przedstawicielem koalicji rządzącej, mają w Prawie i Sprawiedliwości zdecydować wewnętrzne prawybory.
„Niezależnie od tego, kto wygra prawybory w PiS, w drugiej turze to kandydat KO zwycięży wybory prezydenckie” – wynika z informacji podanych przez Polsat News. Kto na tę chwilę jest najpoważniej brany pod uwagę przez formację Jarosława Kaczyńskiego? O tym pisze również Onet, już wprost wymieniając prawdopodobne nazwiska.
Gdyby w drugiej turze startowali Rafał Trzaskowski (KO) i Przemysław Czarnek (PiS), pierwszy z nich otrzymałby 50,9 proc., a drugi — 35,2 proc. głosów. W przypadku startu Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego (PiS), również wygrałby kandydat KO, ale z wynikiem 49,9 proc., a kandydat PiS mógłby liczyć na 36,4 proc. głosów. Tak wynika z najnowszego badania IBRiS na zlecenie Polsatu. Większych szans w starciu z kandydatem desygnowanym przez premiera Tuska nie miałby też Dominik Tarczyński.