Wieloletnia prowadząca Sprawę dla reportera ma poważne problemy zdrowotne. Elżbieta Jaworowicz usłyszała diagnozę, która nie tylko mogła ją zapokoić, ale i wywołać zdumienie. Tak jak wywoła je zapewne u wielu fanów. Przyczyny schorzenia są bowiem co najmniej niecodzienne.
Nowe informacje na temat stanu zdrowia Elżbiety Jaworowicz. Najbardziej rozpoznawalna reporterka interwencyjna w kraju musi zmagać się ze schorzeniem, którego – można to tak ująć – nabawiła się na własne życzenie. Pracując na to całymi dekadami.
Czytaj także: Tego nie wiedzieliście o mec. Kaszewiaku ze „Sprawy dla reportera”. Fani przecierają oczy
Elżbieta Jaworowicz – choroba
Program Sprawa dla reportera prowadzi już od lat 80. Przez ten czas – niemal od początku – przejawiała kilka charakterystycznych zachowań. Nie jest tutaj mowa tylko o sposobie prowadzenia programów czy reportaży w terenie.
Albowiem najbardziej zauważalnym, firmowym wręcz zachowaniem Elżbiety Jaworowicz jest „splatanie nóg” podczas nagrań studyjnych. Siedzenie w tak nienaturalnej pozie skutkuje teraz fatalną diagnozą postawioną przez ortopedę. O sprawie donosi show-biznesowy portal Plotek.pl.
„Elżbieta Jaworowicz musiała niedawno poddać się rehabilitacji. Z powodu siedzenia przez wiele godzin w charakterystycznej pozie miała pewne problemy ortopedyczne. Ale masaże i fizjoterapia pomogły. Trzeba wiedzieć, że nagrania do jej programu trwają bardzo długo. Nagrywane są trzy odcinki za jednym razem i trwa to nieraz cały dzień” – zdradził dziennikarzom jeden z pracowników TVP. Z kolei fizjoterapeuta, udzielający wypowiedzi temu samemu portalowi potwierdził, że taki sposób siedzenia jest absolutnie niewskazany.
Sprawa dla reportera. Długie godziny nagrań i zaangażowanie prowadzącej
Informator wyżej wymienionego serwisu nie posądza jednak Elżbiety Jaworowicz o nieodpowiedzialne zachowanie. Ona po prostu „zawsze tak miała” i – siedząc w charakterystyczny sposób – prawdopodobnie niczego nie chciała pokazać czy manifestować.
Zwracając jednak uwagę na to, jak długo potrafią trwać nagrania, rozmówca „Plotka” zaznacza, że mogłoby trwać krócej. Ale sama prowadząca nie chce produkować programów „byle jak”. W publikacji czytamy między innymi, że Jaworowicz poświęca dużo uwagi problemom, z jakimi przychodzą uczestnicy programu oraz wykazuje się wysoką empatią.