Emeryci – jak powszechnie wiadomo – najczęściej głosują na partie konserwatywne. Jednakże nie wszyscy. Choć to na większość ich głosów mógł w październikowych wyborach liczyć PiS, spory procent seniorów postanowił dać szansę opozycji. Mimo, że dotychczasowa władza wciąż dawała im dodatkowe pieniądze. Czy będą wkrótce żałować swojego wyboru?
Desygnowany przez swoich politycznych sprzymierzeńców na premiera Donald Tusk, urzędowanie rozpocznie już w najbliższych dniach. Natomiast realne zmiany społeczno-polityczne nowy rząd wdrażać zacznie najpewniej już w 2024 roku.
Na poprawę sytuacji w kraju i własnego bytu liczy wiele konkretnych grup społecznych. Emeryci to najliczniejsza z nich. Najnowsze dane wskazują, że jest ich w Polsce 6 mln.
Zmiany w systemie emerytalnym? Co planuje rząd Tuska na 2024 r.
Politycy, którzy będą odgrywać kluczowe role w nowym rządzie, mają kompletnie inne podejście do systemu emerytalnego, aniżeli ich poprzednicy. Jest wiele pobudek, by tak sądzić. Nie tylko fakt, że formująca właśnie rząd ekipa – w bardzo podobnym składzie personalnym – rządziła już naszym krajem przez 8 lat. Padają też bowiem zapowiedzi, których emeryci nie słuchają raczej z entuzjazmem.
Co z 13-stkami i 14-stkami? Co prawda Donald Tusk obiecywał przed wyborami, że – jeśli wygra jego opcja – „nic, co zostało dane, nie zostanie odebrane”. Jednakże już po ogłoszeniu wyników wprost stwierdził, że w niektórych sektorach należy „posprzątać po PiS-ie”. Celem optymalizacji budżetu państwa na kolejne lata. Nie przyznał oczywiście, że nie był szczery z potencjalnymi wyborcami. Tłumaczył, że pewne deklaracje musiały padać na potrzeby kampanii, w kontrze do propagandy rządu. Jest zatem bardzo możliwe, że zamiast trzynastej czy czternastej emerytury, czyli pieniędzy wypłacanych bezpośrednio, emerytom przyznane zostaną inne ulgi czy przywileje.
Emerytura wg Belki: ulgi, nie pieniądze
Obejmujący władzę neoliberałowie Marka Belkę traktują jak ekonomicznego guru. Zupełnie odwrotnie, niż prawica. Ta jego reformy sprzed lat niezmiennie uważa za szkodliwe społecznie. Tym niemniej słowa Belki z ostatnich dni można by traktować jako swoistą zapowiedź polityki emerytalnej, jaka będzie prowadzona w Polsce przez najbliższe 4 lata. Padły słowa o tym, by „przestać rozkładać przed emerytami czerwony dywan”. I choć 71-letni polityk nie wejdzie do rządu KO-Trzecia Droga, to Donald Tusk nigdy nie ukrywał, że bardzo ceni sobie jego rady.
– Podniesienie kwoty wolnej to już wystarczający przywilej dla tej części społeczeństwa – mówi dziś Belka, ekonomista, były premier i w końcu poseł do Parlamentu Europejskiego IX kadencji z ramienia Koalicji Europejskiej (dziś KO, dowodzona przez Tuska).
Sam Donald Tusk od lat krytykuje – jak to określa – rozdawnictwo. Zarówno 500 plus (wkrótce 800 plus), jak i dwunaste oraz trzynaste emerytury wprost nazywał kupowaniem głosów wyborców. Padały nawet mocniejsze stwierdzenia, jak chociażby „polityczna korupcja”. Czy po przejęciu władzy, przestanie taką korupcję uprawiać? O tym przekonamy się na przestrzeni najbliższych miesięcy i lat.