W ostatnich dniach Mundo Deportivo podało informację, że FIFA rozważa wprowadzenie rewolucyjnych zmian w przepisach piłki nożnej. To nie jest jednak prawda, ponieważ organizacja wydała dziś oświadczenie, że obecnie nie rozważa wprowadzenia nowych reguł gry.
Hiszpański dziennik donosił, że FIFA będzie przyglądać się młodzieżowemu turniejowi Future of Football Cup 2021. To tam miały być rozgrywane mecze według proponowanych zasad. Organizacja odcina się jednak od tych informacji.
„FIFA chciałaby wyjaśnić błędne doniesienia krążące w mediach w ostatnich dniach dotyczące rzekomego zamiaru FIFA wypróbowania eksperymentalnych zmian w przepisach gry podczas turnieju młodzieżowego rozgrywanego w Holandii. FIFA może potwierdzić, że obecnie nie ma zamiaru testować żadnej ze zmian, o których mowa w tych raportach, oraz że zmiany te nie były omawiane ani wewnętrznie w FIFA, ani z naszymi kolegami z IFAB” – napisała w komunikacie FIFA.
O jakie zmiany chodzi? Według Mundo Deportivo, mecze miałyby trwać 2×30 minut, a zegar nie byłby zatrzymywany. Miałoby to na celu wyeliminowanie sytuacji, gdy piłka jest poza grą, a czas dalej leci. Zespoły nie mogłyby też spowalniać gry poprzez ociąganie się ze wznowieniem gry lub zbyt długim leżeniem piłkarzy na murawie po faulach.
Oprócz tego drużyny miałyby mieć do wykorzystania nielimitowaną liczbę zmian, a gra po wypadnięciu piłki na aut byłaby wznawiana nogą. Do tego ukaranie żółtą kartką skutkowałoby wykluczeniem zawodnika na pięć minut.
FIFA i UEFA zdają sobie sprawę, że ogłoszenie chęci stworzenia Superligi przez najbogatsze kluby w Europie było alarmem dla tych organizacji. I choć temat tymczasowo upadł, to niewykluczone, że wróci w nowej formie w przyszłości.