Franciszek Pieczka w styczniu skończył 93 lata. To wiek, w którym człowiek nie powinien zostawać sam. Ludzki dramat był naprawdę blisko. Na szczęście aktor znany m.in. z serialu „Ranczo” czy legendarnego „Czterej pancerni i pies” wychował syna, który okazał się być prawdziwym skarbem.
Aktor długowieczny. Zachwycał widzów telewizyjnych zarówno w latach 60., jak i pół wieku później – już w nowoczesnych produkcjach. W ogóle Franciszek Pieczka z aktorstwem związany jest od przełomu lat 40. i 50., gdy kształcił się w tym kierunku.
Ludzki dramat był blisko. Franciszek Pieczka uratowany przez syna
Rodzina dla Franciszka Pieczki zawsze była najważniejsza. Ważniejsza nawet, niż aktorstwo, które przez całe życie tak bardzo kochał. Jego ukochana żona, pani Henryka, zmarła już w 2004 roku. Tę rozłąkę aktor bardzo mocno przeżył. W domu zrobiło się pusto, a tęsknota za ukochaną towarzyszką życia coraz bardziej dawała się we znaki.
„Kiedy wspominam życie z moją żoną to muszę powiedzieć, że jeśli miałem jakieś osiągnięcia w tym zawodzie, to w dużej mierze jej to zawdzięczam” – wyznał w programie „Kulisy Sławy” Franciszek Pieczka.
Kolorowe pisma spekulowały wówczas, że to może być początek ludzkiego dramatu, że Franciszek Pieczka może doczekać późnej starości sam jak palec, a właściwie w towarzystwie dojmującej samotności. Nie brak przecież historii wielkich gwiazd, które po karierze pozostały zapomniane nie tylko dla widzów, ale i dla… własnych dzieci. Szybko jednak okazało się, że artysta ma na kogo liczyć. Dziś wyznał, w jakich warunkach mieszka i kto mu pomaga.
Stach Japycz z serialu Ranczo mieszka przy rodzinie

Wbrew pogłoskom, Franciszek Pieczka jest dziś szczęśliwy. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznał niedawno, że jest prawdziwym szczęściarzem. Mieszka z synem i synową, a wnuczki robią mu zakupy. To ostatnie szczególnie przydało się w dobie pandemii. Rodzina żyje w idealnej harmonii, a aktor nigdy nie chciał być ciężarem i utrapieniem. Mimo podeszłego wieku, ciągle chce być aktywny zawodowo i dokładać się do domowego budżetu. W ostatnich latach wcielał się we wspomnianą rolę Japycza w „Ranczu”. W międzyczasie grał także na deskach teatru.
– Mam wielkie szczęście. Mieszkam u syna i mam swoje pokoje. Opiekuje się mną cudowna synowa, która jest pielęgniarką i bardzo dba o moje zdrowie i samopoczucie. A mój wnuk robi mi zakupy – mówił w rozmowie z WP Franciszek Pieczka.
CZYTAJ TAKŻE: Na niedziele zamkną nawet Żabki? Jest projekt ustawy i wstępna decyzja
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.