To jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek starszego pokolenia. W ostatnich latach najpopularniejsze role Grażyny Zielińskiej to te, w które wcielała się: w kultowym serialu „Ranczo” (Babka zielarka), a także w „Na dobre i na złe”. 70-latka długo cieszyła się powszechną sympatią. Do czasu.
W najnowszym wywiadzie zabrała bowiem głos w tematach na tyle w Polsce drażliwych, że – jak się okazało – nawet tak sympatyczna osoba jak ona może stać się ofiarą masowego hejtu. Porozmawiać z legendarną aktorką udało się dziennikarzom Plejady.
Jak wiadomo, w dzisiejszej rzeczywistości zabieranie głosu na tematy społeczno-polityczne, nie jest w przypadku aktorów czy celebrytów ogółem – oględnie mówiąc – wskazane. O dziwo jednak zbliżająca się do końca artystycznej kariery Grażyna Zielińska w końcu się wyłamała.
Polacy pokochali ją za rolę Babki zielarki w „Ranczo”. Teraz Grażyna Zielińska zmaga się z falą krytyki
Z Telewizją Publiczną Zielińska współpracowała przez szereg lat. Nawet długo przed rozpoczęciem prac nad uwielbianym przez telewidzów serialem „Ranczo„.
Długo grała również w „Na dobre i na złe”. Raczej trudno byłoby znaleźć negatywne opinie widzów oraz internautów na jej temat z przeszłości. Dziś natomiast „podpadła” milionom politycznie i ideologicznie zaangażowanym ludziom. Czym konkretnie?
Otóż wypowiedziała się na temat specyfiki funkcjonowania TVP w czasach rządów obecnej władzy. – To już nie jest telewizja publiczna, tylko partyjna – powiedziała wprost. Zaznaczyła również, że nie przyjęłaby już oferty współpracy z publicznym nadawcą. Przynajmniej „pod nadzorem” obecnej ekipy rządzącej. Styl sterowania państwem praktykowany przez Prawo i Sprawiedliwość Grażyna Zielińska zrównuje z najczarniejszymi okresami PRL-u. – Żyłam za komuny, potem doświadczyłam kolorowych czasów, a teraz znowu nastał czarny, smolisty okres w dziejach naszego kraju. Jestem w tym wieku, że czegoś lepszego mogę już nie dożyć. A wiem, jak to lepsze smakuje – mówi rozżalona aktorka.