Niewykluczone, że będziemy świadkami sensacyjnego ruchu ze strony Jamesa Hardena. Choć wydawało się, że zawodnik będzie kontynuował swoją przygodę z Brooklyn Nets, to nie jest pewne, czy przedłuży umowę.
James Harden rok temu odszedł z Houston Rockets i przeniósł się do Brooklyn Nets. W tym nowojorskim klubie postanowiono zrobić zespół mający za zadanie powalczyć o mistrzostwo NBA. Oprócz Hardena grają tam m.in. Kevin Durant, Blake Griffin i Kyrie Irwing.
I choć w zeszłym roku Nets nie udało się dojść nawet do finału konferencji, to mistrzowskie aspiracje nadal są duże. Niepokojące dla fanów tej drużyny mogą być jednak wypowiedzi Hardena w wywiadzie przeprowadzonym przez Malikę Andrews.
– Wiesz, na przełomie swojej kariery chyba nigdy nie byłem wolnym agentem, zawsze byłem lojalny i po prostu podpisywałem przedłużenie. Po prostu bycie tam… Po prostu nie chcę się z tym spieszyć. Bardzo trudno byłoby opuścić to miejsce, zostawić Kevina Duranta albo Kyriego Irvinga. W tym sezonie jednak chcę skupić się tylko i wyłącznie na zdobyciu mistrzostwa, reszta sama się rozwiąże – stwierdził Harden.
Brooklyn Nets są w stanie zaoferować Hardenowi 161 milionów dolarów za trzy lata gry. Choć wciąż wydaje się to mało prawdopodobne, 32-letni gwiazdor może zdecydować o nieprzedłużaniu umowy.
Harden w 2018 roku otrzymał tytuł MVP sezonu regularnego. W zeszłym roku zagrał jednak zaledwie 44 mecze, w tym osiem w byłym zespole Houston Rockets. Ze względu na słabsze statystyki, po raz pierwszy od 2016 roku zabrakło go w składach zespołów All-NBA.