Iga Świątek przegrała w 4. rundzie prestiżowego turnieju na kortach w Indian Wells z Łotyszką Jeleną Ostapenko 4:6, 6:3. Polka stwierdziła, że nie była w stanie rozwiązać problemów na korcie.
To druga porażka Polki z Łotyszką. Po raz pierwszy tenisistki spotkały się w 2019 roku na turnieju w Birmingham. Świątek, która obecnie jest rozstawiona o kilkanaście pozycji wyżej od Ostapenko, miała szansę do rewanżu, choć sama przyznała, że okoliczności były inne.
– Na pewno to spotkanie było bardziej wyrównane, w każdym secie prowadziłam i miałam na koncie przełamanie. Rywalka jednak grała bardzo szybko i dziś się praktycznie nie myliła – powiedziała po wczorajszym meczu Świątek.
Rzeczywiście, mecz od samego początku był pełen wyrównanej walki. Polka przełamała rywalkę w pierwszym secie, ale Ostapenko odpowiedziała jej tym samym chwilę później. Ostatecznie Łotyszka wygrała tę partię 6:4.
20-latka z Raszyna miała w pierwszym secie problemy ze zdrowiem, przez które musiała poprosić o przerwę i interwencję medyków – Bolało mnie to samo, co przed Ostrawą. Wiem, że nic się nie dzieje i miało to mały wpływ na moją grę, ale pomyślałam, że skorzystam z przerwy, co może pomoże mi odwrócić losy pojedynku – stwierdziła tenisistka.
Ostatecznie Łotyszka byłą też lepsza w drugim secie i awansowała do ćwierćfinału – To jest mój pierwszy pełny sezon w tourze, dlatego wciąż się uczę. Są porażki które bolą bardziej – jak te w igrzyskach czy US Open, są takie, które bolą już mniej. Teraz powoli zaczynam sobie zdawać sprawę, że to jest tenis i że na drugi dzień trzeba wracać do pracy – dodała Świątek.