Iga Świątek awansowała wczoraj do ćwierćfinału turnieju WTA w Ostrawie. Polka pokonała Julię Putincewą 6:4, 6:4. Po meczu przyznała, że nie było to proste spotkanie.
Świątek przystępowała do turnieju w Ostrawie będąc rozstawioną z numerem 1 po raz pierwszy w swojej karierze. W ostatniej aktualizacji rankingu WTA Polka przesunęła się na 6. miejsce.
W 2. rundzie turnieju Polka trafiła na Kazaszkę Julię Putincewę. Pojedynek trwał dwie godziny, a ostatecznie górą była 20-latka z Raszyna. Po meczu przyznała jednak, że nie było to proste zadanie.
– Było bardzo trudno. Ona biegała do każdej piłki i naprawdę trudno było skończyć wymianę, zwłaszcza na tak wolnej nawierzchni. Ona dochodziła do wszystkiego i walczyła do końca. Nawet przy match ballu musiałam kończyć akcję trzy razy – stwierdziła Świątek.
– Jestem szczęśliwa, że wygrałam, bo trudno jest mi grać z takimi przeciwniczkami. Lubię ryzykować, a wraz z tym pojawiają się niewymuszone błędy, więc nie jest łatwo zachować równowagę między tym, kiedy naciskać, a kiedy czekać na błąd rywalki – dodała Polka.
Teraz Świątek czeka na rywalkę w ćwierćfinale. Będzie nią albo Magda Linette albo Jelena Rybakowa.