Iga Świątek rzadko otwiera się w rozmowach z dziennikarzami. Obszernie i elokwentnie odpowiada na pytania, ale głównie te dotyczące aspektów sportowych. Życie prywatne woli zostawiać dla siebie. Inaczej było w rozmowie z Tomaszem Smokowskim.
Najlepsza tenisistka świata, młoda kobieta, Polka. Z Igi Świątek możemy być dumni, jak z niewielu rodaków na całym świecie. Jej nazwisko znają już fani tenisa w każdym zakątku globu. Już osiągnęła niemal wszystko, a przecież przed nią jeszcze wiele lat grania.
[irp posts=”13255″ name=”Klamka zapadła. Michniewicz jednak nie pojedzie na Mundial?!”]
Smutne wspomnienie Igi Świątek. 21-latka wyjawiła je w wywiadzie
Dziś 21-letnia Świątek święci kolejne triumfy. Jest podziwiana, a przede wszystkim doceniana nie tylko w kraju, ale i za granicą. Takiego talentu w świecie tenisa nie widziano od dawna. Miała zaledwie 20 lat, gdy wygrała swojego pierwszego Wielkiego Szlema.
[irp posts=”13233″ name=”Ukrywali swój romans. Śmierć Gabrieli Kownackiej była dla znanego aktora ogromnym ciosem”]
Nie zawsze było jednak kolorowo. Choć sportsmenka zaznacza, że miała wspaniałe dzieciństwo i cudownych rodziców, w pamięci zapadło jej jedno smutne wspomnienie. Gdy Tomasz Smokowski w programie Mój pierwszy raz zapytał Igę Świątek o pierwsze wspomnienie związane z tenisem, Idze trudno było sobie coś przypomnieć.
Pokazała, na co ją stać
Stwierdziła, że to raczej wyobrażenia, „obrazki”, coś utrwalonego na zdjęciu, choć danego wydarzenia tak naprawdę nie pamiętamy. – Takie pierwsze, to chyba z kortów Warszawianki – mówiła Iga Świątek. Następnie powiedziała coś, po czym bez wątpienia niejednego jej fana zakłuło serce.
Stwierdziła bowiem, że zaczęła grać w tenisa, gdyż wcześniej robiła to już jej o 3 lata starsza siostra – Agata. Wtedy jednak rodzice większe nadzieje pokładali właśnie w Agacie. Zaledwie 4-letnia Iga została wówczas zapisana na zajęcia niejako „przy okazji”, co z lekka ją deprymowało. Jak jednak widać, miała w sobie tyle talentu i samozaparcia, że dziś nazwisko Iga Świątek zna cały świat.