Po powołaniach Paulo Sousy tradycyjnie już pojawiło się wiele krytycznych komentarzy wobec selekcjonera. Jednym z tych, którzy go bronią, jest były kapitan kadry Jacek Bąk.
– My nie mamy 100 zawodników, aby z nich wybierać. Mamy jakąś ograniczoną pulę graczy i z nich korzystamy. Jeżeli jednak ktoś nie gra w klubie, to ciężko aby jechał na kadrę. Wiadomo, nie zapomni jak się gra w piłkę, ale regularność jest bardzo ważna dla zawodowego piłkarza, żeby mógł się czuć lepiej na boisku – powiedział Bąk w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
Jednym z największych nieobecnych jest Kamil Piątkowski, który w ostatnim czasie gra bardzo dobrze w Red Bull Salsburg, a także znalazł się w XI tygodnia austriackiej Bundesligi. Mimo to najbliższe mecze reprezentacji obejrzy w telewizji.
– Tak czasami jest, trener ma swoich sprawdzonych obrońców. Widocznie Piątkowski musi pograć trochę więcej spotkań w Austrii. Powoli jednak widać, że wkomponowuje się w zespół – stwierdził Bąk – To trenera trzeba będzie rozliczyć. Co mogę więcej powiedzieć. To trener dobiera sobie zawodników. Ktoś mu pasuje, ktoś jak Piątkowski nie, choć był w „11” kolejki. Taka jest rola selekcjonera.
[irp posts=”4050″ name=”Sousa podał nazwiska. Obietnica została spełniona”]
Były kapitan reprezentacji został także zapytany o Rafała Gikiewicza. 33-letni bramkarz wciąż jest pomijany przez Paulo Sousę, przez co krytykuje go wielu ekspertów. Bąk przyznał jednak rację selekcjonerowi.
– Gikiewicz ma już 33 lata. To dobry bramkarz, ale są młodsi podobnej klasy albo nawet trochę lepsi jak chociażby Drągowski. Bramkarze to jednak akurat nasz najmniejszy problem, tutaj można by zastosować rzut monetą. Obojętnie czy broniłby Gikiewicz, czy Drągowski, czy Szczęsny, czy jeszcze kto inny, to wstydu by nie przyniósł. Wiadomo jednak selekcjoner nie może powołać wszystkich. Oczywiście, jeżeli Gikiewicz się wyróżnia, to można by go powołać raz czy drugi, chociażby jako trzeciego bramkarza. To jednak trener decyduje – powiedział Bąk.