Jacek Gmoch wypowiedział się na temat ostatnich meczów reprezentacji Polski. Były selekcjoner twierdzi, że w kadrze Paulo Sousy wreszcie widać długo wyczekiwaną poprawę.
– Jeśli tak będzie dalej, możemy liczyć, że zacznie się w końcu dobry okres w kadrze. Zawsze potrzebny jest mecz założycielski. Jak już mówiłem, drużynę Nawałki zbudowała wygrana z Niemcami, a drużynę Sousy może zbudować jeden punkt z Anglią. Oczywiście to nie oznacza, że zwyciężymy w grupie eliminacyjnej, bo na to szans wielkich nie widzę. Ważniejsze jest jednak, że widzimy wreszcie spójną, walczącą i dobrze grającą grupę ludzi na boisku – powiedział Gmoch w wywiadzie dla „Sportowych Faktów” po meczu z Anglią.
Polacy zremisowali z wicemistrzami Europy 1:1. Choć nie udało się wygrać, to zawodnicy Paulo Sousy pokazali charakter i ambicję, której od nich oczekiwano. To dobry prognostyk na przyszłość i nadzieja, że reprezentacji będzie już szło lepiej.
– Paulo Sousa musiał budować kadrę na nowo. Chciałbym, żeby to wszystko się wreszcie ustabilizowało. Nie za wszystkie kłopoty odpowiadał selekcjoner. Wielu piłkarzy wypadło mu z powodu kontuzji. To nad czym mógł sam popracować, to wypracowanie zaufania wśród kadrowiczów i udało mu się. To podstawa, by myśleć o jakichkolwiek sukcesach. Reprezentacji zaczynają też ufać kibice, a ich energia jest niesamowicie ważna. Niczego jeszcze nie wygraliśmy, jednak widać światełko w tunelu. To daje nadzieję, że zaczniemy wykorzystywać niemały potencjał, który od dawna posiadamy – dodał były selekcjoner.
Gmoch stwierdził, że imponuje mu odwaga, z jaką Paulo Sousa prowadzi reprezentację. Umie podejmować ryzyko i reagować z ławki. Choć jego decyzje nie zawsze dają Polsce wygraną, to coraz bardziej widać pozytywne efekty. Były selekcjoner dodał także, że to dobrze, że Portugalczyk odmładza kadrę.
– Najważniejsze, że wreszcie powstała drużyna, która uwierzyła w koncepcję trenera i stać ją na osiąganie pozytywnych wyników z rywalami, którzy są potencjalnie lepsi. Kamil Glik dobrze to ujął w jednym z wywiadów, mówiąc, że zagraliśmy tak jak Polacy powinni grać zawsze – z walką, konsekwencją i brakiem kompleksów. To największy plus tego zgrupowania – powiedział Gmoch.