Zdecydowana większość obywateli chciałaby, aby Jacek Jaworek poniósł odpowiedzialność za zbrodnię dokonaną w miejscowości Borowce, której niemal na pewno się dopuścił. 52-latek wciąż jest poszukiwany. Policja ma jednak coraz większe obawy, że Jacek Jaworek nie żyje.
Policja w całym kraju została postawiona na nogi 10 lipca 2021 r. To wtedy rozpoczęły się szeroko zakrojone poszukiwania Jacka Jaworka. Mężczyzna miał dopuścić się potrójnego zabójstwa w domu jednorodzinnym w Borowcach niedaleko Częstochowy. Do dziś poszukiwany skutecznie się ukrywa, lub – jak przypuszcza Policja – nie żyje.
Poszukiwany Jacek Jaworek nie żyje? Policja podała jasny komunikat
„Policja wyznaczyła nagrodę za wskazanie miejsca pobytu Jacka Jaworka – żywego albo martwego” – komunikat o mniej więcej takiej treści podało TVP Info. Materiał Telewizji Publicznej wywołał drwiny wśród osób podchodzących sceptycznie do przekazu TVP. „Idą w westerny na całego” – kpiła jedna z użytkowniczek Twittera.
Telewizja Kury idzie w westerny na całego. Nawet na @tvp_info https://t.co/cecg6p9j8x
— Burzynska Agnieszka (@BurzynskaAga) July 17, 2021
Szybko jednak wyjaśniło się, że TVP Info tym razem nie „robiła sobie jaj z pogrzebu”. Samuel Pereira, stając w obronie stacji w której pracuje, przytoczył bowiem słowa podinspektor Aleksandry Nowary. A brzmiały one następująco:
„Komendant wojewódzki policji wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. zł dla osoby, która przekaże nam istotne informacje, które pomogą zatrzymać tego człowieka, bądź znaleźć jego zwłoki”. W podobnym tonie wypowiadał się rzecznik Komendy Głównej Policji, Mariusz Ciarka:
– Zdajemy sobie sprawę, że chodzi tutaj o osobę, która jest zdesperowana. Która dopuściła się najbardziej brutalnej zbrodni – potrójnego zabójstwa, więc nie ma wiele do stracenia, dlatego te poszukiwania prowadzone są bardzo ostrożnie – mówił Ciarka w programie Newsroom WP.
Jaworski wolał śmierć od więzienia?
Wiele wskazuje na to, że Jaworek może nie ponieść odpowiedzialności karnej za swoją zbrodnię. Reakcja opinii społecznej na informacje o masakrze dokonanej w Borowcach była niemal jednogłośna: najsurowsza z możliwych kar dla sprawcy.
Wielu jednak miało przez to na myśli niekoniecznie karę śmierci, a długie lata spędzone w więziennej celi. Oczywiście nie potwierdzono, że Jacek Jaworski nie żyje. Jest to tylko jedna z zakładanych hipotez.
Coraz bardziej się ona jednak uprawdopodabnia. Sprawca potrójnego zabójstwa bez wątpienia zdaje sobie sprawę, jak bardzo jego wizerunek został rozsławiony w ciągu ostatniego tygodnia. Jeśli zatem gdzieś się ukrywa, i choćby na moment swoją kryjówkę opuści, najprawdopodobniej zostanie błyskawicznie schwytany. Tym bardziej, że w poszukiwania zaangażowane są wszystkie polskie służby.