Były selekcjoner reprezentacji Polski pozostaje bez pracy od stycznia, kiedy to Zbigniew Boniek poinformował o jego zwolnieniu. Według Sportowych Faktów, Brzęczek chce wrócić do zawodu, ale nie na terenie Polski.
Jerzy Brzęczek przejął reprezentację Polski po Adamie Nawałce po nieudanych w naszym wykonaniu mistrzostwach świata w Rosji. Przez trzy lata zdołał awansować do mistrzostw Europy, ale zewsząd spływała na niego krytyka ze względu na słaby styl.
Często dostawało się też Zbigniewowi Bońkowi, który na następcę Nawałki wybrał trenera bez sukcesów. Prezes PZPN przez długi czas bronił Brzęczka, ale w końcu postanowił zwolnić 50-latka na kilka miesięcy przed mistrzostwami Europy. Jego następcą został Paulo Sousa.
Jeszcze pod koniec sezonu 2020/2021 nazwisko Brzęczka było łączone z Wisłą Płock, którą trenował w latach 2017/2018. Ostatecznie nowym szkoleniowcem Nafciarzy został Marcin Bartoszek, a były selekcjoner wciąż jest bez pracy. W Ekstraklasie bez trenera cały czas pozostaje jeszcze Zagłębie Lubin.
Z ustaleń Sportowych Faktów wynika, że Jerzy Brzęczek nie chce już pracować w Polsce, a czeka na oferty z Austrii. To tam 50-latek spędził dużą część swojej piłkarskiej kariery. Były selekcjoner nie śpieszy się z powrotem na ławkę trenerską.
Po odejściu z reprezentacji Polski pracy za granicą szukał także Adam Nawałka, który miał nawet oferty z chińskiej ligi, ale ostatecznie jego pracodawcą został Lech Poznań. Była to bardzo nieudana przygoda, ponieważ byłego selekcjonera zwolniono już po kilku miesiącach.