Powyborcze wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego przybierały w ostatnich tygodniach różny charakter. Jednakże te najnowsze mogą realnie niepokoić. Nie tylko polityków opozycji, ale i – a może przede wszystkim? – zwykłych obywateli.
Zaledwie kilka godzin temu przytaczaliśmy szokujące słowa Jarosława Kaczyńskiego na temat planowanych zmian w unijnych traktatach. Lider Prawa i Sprawiedliwości obawia się – jak twierdzi – o suwerenność, a nawet niepodległość Polski.
To samo w sobie nie stanowiłoby niczego niepokojącego. Jednakże – tak wynika z słów samego prezesa PiS – zamierza on w dużym stopniu zdestabilizować sytuację w kraju.
Kaczyński o powołaniu nowego rządu
Gdy opozycja dopina umowę koalicyjną, licząc na jak najszybsze powołanie nowego rządu, prezes Jarosław Kaczyński… wprost mówi, że zrobi wszystko, by rząd ten nie powstał. Mówi to w sytuacji, w której za naszą wschodnią granicą toczy się regularny konflikt zbrojny, a Polacy niepokoją się o to, jak przebiegać będzie współpraca nowego rządu złożonego z kilku frakcji. Jakby tego było mało, prezydentem wciąż pozostaje przecież polityk z ramienia PiS – Andrzej Duda. Co takiego powiedział Kaczyński?
Otóż, podczas przemówienia w Krakowie, postanowił raz jeszcze przypomnieć Polakom o rzekomym zagrożeniu, jakie płynie z Brukseli. – Nasi przeciwnicy, choćby dzisiaj zapierali się, twierdzili, że nie będzie żadnych zmian w traktatach europejskich, przynajmniej w jednej audycji tak to wyglądało. Otóż jest zupełnie inaczej – grzmiał.
Ostrzegał ponadto, że w obliczu nadchodzących zmian „Polska w ogóle nie będzie państwem. Na koniec wypowiedział słowa, które niepokoją szczególnie: – Walczymy o to, by ten rząd jednak nie powstał! Taka deklaracja prezesa PiS spotkała się z ogromnym poklaskiem sympatyków partii jeszcze rządzącej.
Kaczafi, odejdź! Zachowaj RESZTKI honoru…
i co? ma oddać władze niemcom z opozycji????