Kto będzie kandydatem na prezydenta z ramienia PiS? Nazwisko polityka, który powalczy o bycie następcą Andrzeja Dudy nie jest jeszcze oficjalnie znane. Pojawiają się jednak pogłoski o możliwej, bardzo nieoczywistej kandydaturze.
- Mamy informacje na temat możliwego kandydata PiS w wyborach prezydenckich 2025
- Nie jest to nazwisko z pierwszych stron gazet
- Zweryfikowaliśmy te pogłoski w regionalnych strukturach partii
- Młody kandydat mógłby zdobyć więcej głosów wyborców z niższej grupy wiekowej
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
W kontekście wyborów prezydenckich 2025 i kandydata Prawa i Sprawiedliwości padało na przestrzeni ostatnich miesięcy wiele nazwisk. Dziennikarze i politycy spekulują. Mówiono już m.in. o Patryku Jakim, Dominiku Tarczyńskim, Mateuszu Morawieckim czy Mariuszu Błaszczaku. Niektórzy wymieniali nawet nazwisko byłej premier – Beaty Szydło.
Nasze źródła wskazują jednak, że prezes Kaczyński może powtórzyć manewr z 2015 roku. Wówczas przecież wyciągnął kandydata „z drugiego szeregu”. Skazywany na porażkę Andrzej Duda – mimo, że wcześniej nie był powszechnie znanym politykiem – pokonał Bronisława Komorowskiego. 5 lat później powtórzył sukces, kosztem Rafała Trzaskowskiego.
Kandydat PiS na prezydenta 2025. Nieoczywiste nazwisko?
Lada chwila dowiemy się, kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich 2025. Prawdopodobnie wie to już obecna głowa państwa – Andrzej Duda. Wczoraj bowiem powiedział na antenie Polsat News, że jest to jego „słodka tajemnica”.
My zasięgnęliśmy informacji w podkarpackich strukturach PiS. I usłyszeliśmy nazwisko co najmniej… nieoczywiste. W istocie bowiem wszystko wskazuje na to, że szefostwo Prawa i Sprawiedliwości uznało, iż należy zastosować wspomnianą wyżej taktykę sprzed 9 lat.
– Moim zdaniem jeszcze nikt nie wie. A już na pewno nikt nie ma pewności. Prawdopodobnie tylko prezes wie. […] Mogę powiedzieć, że poza tymi największymi nazwiskami, które wymieniane są w mediach, osobiście słyszałem o tym, że pod uwagę jest brany Kacper Płażyński – powiedział w rozmowie z mPress.pl przedstawiciel podkarpackich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Wszystko układa się w logiczną całość
Co ciekawe, poseł Płażyński ma dokładnie 35 lat. Zatem tyle, ile wynosi minimalny wiek kandydata na urząd Prezydenta RP. Ponadto jest bardzo ceniony w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, szczególnie przez samego szefa partii. Robi bardzo dużo dla PiS-u na Pomorzu, gdzie od zawsze dominują partie lewicowo-liberalne.
Plusy? Bez wątpienia nienaganna prezencja oraz elokwencja. To cechy, na które wyborcy zwracają uwagę w pierwszej kolejności, gdy mowa o głowie państwa. Ponadto młody, świeży kandydat mógłby zebrać zdecydowanie więcej głosów młodszego elektoratu, niż któryś ze „starych wyjadaczy”, zasiadających w Sejmie od 30 lat. Urodzony 10 maja 1989 w Gdańsku Kacper Płażyński dołączył do ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego jesienią 2015 roku.
Zdążył zaskarbić sobie sympatię i zaufanie wodza głównej partii opozycyjnej. Natomiast minusem ewentualnego kandydata jest na ten moment niewielka rozpoznawalność poza Pomorzem. Ale czy z podobnym problemem jeszcze 10 lat temu nie mierzył się Andrzej Duda?