Strona głównaSportMundial 2022Klamka zapadła. Michniewicz jednak nie pojedzie na Mundial?!

Klamka zapadła. Michniewicz jednak nie pojedzie na Mundial?!

Nowy selekcjoner jeszcze przed listopadowym Mundialem? Bardzo wiele wskazuje na to, że Czesław Michniewicz – mimo, że przemawiają za nim aspekty sportowe – nie poprowadzi naszej kadry narodowej podczas Mundialu w Katarze. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tej sprawie klamka niemalże zapadła. Michniewicz zwolniony przez Kuleszę? To już nie science-fiction. 

Choć początkowo prezes Cezary Kulesza stał murem za Michniewiczem, jego doradcy PR-owi nalegają na zwolnienie zatrudnionego zaledwie w styczniu selekcjonera. Bardzo możliwe, że trwają już rozmowy z nowym sternikiem reprezentacji Polski. O losach Czesława Michniewicza zadecydowało jedno wydarzenie z ostatnich dni. 

Być może prezes PZPN obstałby przy swoim i mimo wszystko pozostawił Michniewicza na stanowisku selekcjonera po skandalizującej publikacji Szymona Jadczaka.

[irp posts=”12578″ name=”Grzegorz Lato zwolniłby Michniewicza? Były prezes PZPN użył mocnych słów”]

Michniewicz zostanie zwolniony? O decyzji zaważyło jedno wydarzenie

Sprawa została jednak umiędzynarodowiona przez dziennikarzy hiszpańskiego dziennika „Marca”. Szybko podchwyciły ją media w Meksyku – zatem kraju, z którym przyjdzie nam mierzyć się w fazie grupowej Mundialu 2022.

Jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie z Meksykanami będziemy bezpośrednio rywalizować o wyście z grupy z 2. miejsca. – Wolelibyśmy uniknąć posądzeń o nieuczciwą grę w przypadku sukcesu, na przykład w takim decydującym meczu – mówi nam jedna z osób pracujących w polskiej federacji, będąca zwolennikiem zastąpienia Michniewicza innym, doświadczonym szkoleniowcem.

Kulesza się waha, ale sensacyjna decyzja jest blisko

Nie jest to jednak oczywiście osoba decyzyjna. – Wszyscy czekają na decyzję prezesa Kuleszy – słyszymy od naszego rozmówcy. Kulesza co prawda zdementował plotki o planowanym zwolnieniu Czesława Michniewicza. Było to jednak ponad 3 tygodnie temu. Zanim hiszpańskojęzyczne (w tym meksykańskie) media zaczęły nazywać selekcjonera naszej kadry narodowej Czesławem „El Barbero” Michniewiczem. „El Balbero” w języku hiszpańskim oznacza oczywiście „Fryzjer”. Dokonania twórcy polskiej machiny korupcyjnej są już Meksykanom znane niemal tak dobrze, jak nam samym.

[irp posts=”12583″ name=”Lato dla mPress.pl: Fryzjer dzwonił do wszystkich”]

I choć zdaje się być oczywiste, że rzekome kontakty Michniewicza, w dodatku z ligi polskiej, W DODATKU SPRZED KILKUNASTU LAT, nie sięgną aż do rozgrywek rangi mistrzostw świata, latynoskie media już podgrzewają atmosferę. Z kolei sama reprezentacja Polski obserwowana jest przez zagraniczną prasę podejrzliwie.

Bo co jeśli – inaczej niż zwykle – uda nam się przebrnąć fazę grupową? Co jeśli – o zgrozo – w decydującym spotkaniu arbiter pomyli się na naszą korzyść i awansujemy do 1/8 finału rzutem na taśmę? Świat będzie nas wówczas opisywał jako jedną z rewelacji turnieju, czy… no właśnie.

Podobne artykuły