Kłopotów Tomasza Lisa ciąg dalszy. Wciąż trwają ogniste dyskusje wokół okropnych scen, jakie przez lata miały rozgrywać się w redakcji „Newsweeka„. Jedna z najbardziej znanych dziennikarek tego pisma – Renata Kim – zdobyła się dziś na wyznanie, które jeszcze mocniej obciąża byłego naczelnego tygodnika.
Jak dziś informowaliśmy: Sekielski ujawnił, co działo się w redakcji „Newsweeka”. Jest odpowiedź Tomasza Lisa!. Teraz głos zabrała jedna z pokrzywdzonych, a także osoba, która poruszyła korporacyjną machinę, by przerwać koszmar pracowników.
[irp posts=”13000″ name=”Nowe zdjęcia Roksany Węgiel zapierają mężczyznom dech w piersiach. 17-latka onieśmiela”]
Renata Kim z ulgą przyznaje: to byłam ja
Z oczywistych względów znana dziennikarka „Newsweeka” nie mogła przez lata upublicznić informacji, które właśnie przekazała. Również ona potwierdza bowiem, że pracownicy tygodnika pod rządami Tomasza Lisa byli zastraszeni, by nie powiedzieć: sterroryzowani.
Niektórzy z nich walczyli sami ze sobą każdego dnia, gdyż bali się przychodzić do pracy. Jak relacjonowaniu już po zwolnieniu Lisa z funkcji red. naczelnego – to, jak będzie wyglądał dany dzień zależało od tego, w jakim humorze przyszedł szef. Jeśli miał dobry dzień, zdobywał się na zboczone żarty i małe złośliwości względem dziennikarzy. Natomiast gdy wstał lewą nogą – wyżywał się, na kim popadło.
[irp posts=”12954″ name=”Oszuści podszywają się pod duży bank. KNF ostrzega wszystkich Polaków”]
Jestem wdzięczna nowemu naczelnemu za to, że nas wysłuchał i zrozumiał. Teraz mogę już przyznać, że to ja byłam osobą, która zawiadamiała HR i związki zawodowe o sytuacji w Newsweeku. @NewsweekPolska @sekielski
— Renata Kim (@RenataKim3) July 3, 2022
– Jestem wdzięczna nowemu naczelnemu za to, że nas wysłuchał i zrozumiał. Teraz mogę już przyznać, że to ja byłam osobą, która zawiadamiała HR i związki zawodowe o sytuacji w Newsweeku – przekazała Renata Kim. To jedna z prominentnych dziennikarek „Newsweeka”. Prowadziła m.in. formaty wideo wydawane przez ten znany tytuł.