Tomasz Lis prawdopodobnie nie jest już w stanie zawrócić z drogi swojego zacietrzewienia. Człowiek ten tak nienawidzi osób o odmiennych od swoich poglądach, że jest nawet w stanie posuwać się do pisania nieprawdy.
Niestety, dziś po raz kolejny były redaktor naczelny „Newsweeka” udowodnił, że niekoniecznie orientuje się w postulatach politycznych oponentów, lub też celowo usiłował zohydzić je swoim odbiorcom. Nawiązał oczywiście do warszawskiego Marszu Powstania Warszawskiego. Jakich słów użył – nietrudno się domyślić.
[irp posts=”14620″ name=”Świetne wieści dla klientów PKO BP. Będą dodatkowe pieniądze”]
Tomasz Lis o Marszu Powstania Warszawskiego
Spadająca gwiazda polskiego mainstreamu nie mogła darować sobie uszczypliwych komentarzy wobec prawicowego marszu, jaki odbył się dziś w Warszawie.
– Kto wypuścił z butelki faszyzm, żeby łaził po ulicach Warszawy w rocznicę Powstania? Kto to zrobił, dlaczego i w jakim celu? – pyta na Twitterze Tomasz Lis. Tymczasem po sieci krążą zdjęcia z marszu. Jakie? Np. takie:
Wiele można o tym transparencie powiedzieć. Ale na pewno nie to, że promuje on faszyzm czy inne ideologie totalitarne. Jednakże Tomasz Lis – jak to Tomasz Lis – na wszystko ma swoją teorię. Skoro Guy Verfhofstadt w Brukseli nazwał polskich narodowców faszystami, to najpewniej faszystami są. Tak wyobrażamy sobie tok myślenia w/w dziennikarza.