Cóż rzec. Polityk to… jeden z najstarszych zawodów świata. Nic więc dziwnego, że oponenci przy okazji każdej kolejnej kampanii imają się nowych, jeszcze bardziej wymyślnych sposobów, by uderzyć w „tych drugich”. Tym jednak razem Donald Tusk ewidentnie się zagalopował.
Do wyborów parlamentarnych 2023 dzieli nas już tylko niespełna miesiąc. Odbędą się one 15 października. Nic więc dziwnego, że na tej ostatniej prostej czołowi politycy chcą zrobić absolutnie wszystko, by w trybie „last minute” zdyskredytować najgroźniejszych przeciwników.
Lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, od początku bieżącej kampanii wyborczej jest niebywale aktywny w mediach społecznościowych. Właściwie codziennie na jego profilach w serwisach takich jak TikTok, Instagram czy Facebook pojawiają się nowe, krótkie klipy czy grafiki obrazujące apokaliptyczne perspektywy na dalsze rządy Prawa i Sprawiedliwości.
Tusk opublikował niefortunne nagranie
Jak wyżej, najczęściej publikowaną przez Donalda Tuska (a raczej – prawdopodobnie – jego sztab) formą ataków na rządzących są krótkie klipy wideo. „Mieszczą się” one na TikToku czy w YouTube Shorts, gdzie są masowo przyswajane i nie wymagają od odbiorcy szczególnego skupienia. Trwają bowiem od 30 sekund do 1 minuty. Dotąd szefowi największej frakcji opozycyjnej szło nieźle.
Jednakże w najnowszym nagraniu… po prostu strzelił sobie w stopę. W jaki sposób? Otóż najzwyczajniej w świecie zaatakował rząd Zjednoczonej Prawicy za dopuszczanie się praktyk, które sam miał zamiar stosować na masową skalę. Mówił zresztą o tym wprost i naciskał na polskie władze, by to robiły, gdy wyjechał już do Brukseli.
Mowa oczywiście o przyjmowaniu imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Na poniższym nagraniu Donald Tusk mówi wprost o muzułmańskim wyznaniu ludzi, których obecna władza ma od kilku lat do Polski przyjmować. Śmiemy pokusić się o tezę, że gdyby takie słowa wyszły z ust kogoś reprezentującego frakcję konserwatywną, z miejsca okrzykniętoby go ksenofobem:
Dlaczego ściągają imigrantów do Polski? pic.twitter.com/oNHboB9GoI
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 6, 2023
Przy okazji opisanego ataku, były premier zaprosił Jarosława Kaczyńskiego do debaty. Zdając sobie najpewniej sprawę z tego, że szef PiS z propozycji nie skorzysta. Co ciekawe, powyższe nagranie, opublikowane już blisko dobę temu, nie zyskało tak ogromnego poklasku, jak inne wideo wstawki Donalda Tuska. Czyżby nawet jego sympatycy zauważyli „lekką” niekonsekwencję lidera tzw. demokratycznej opozycji? Niezłą zabawę ma tylko prawica, która od razu zauważyła skrajną hipokryzję polityka i swoiste zaślepienie w dążeniu do odzyskania władzy.