Ministerstwo Klimatu jeszcze niedawno zapowiadało, że w kilku polskich miastach powstaną tzw. Strefy Czystego Transportu. Wszystko wskazuje jednak na to, że rząd wycofa się z tego pomysłu. Były szef polskiej dyplomacji – Radosław Sikorski – uważa, że polskie władze chcą zrobić na złość Brukseli.
Dyskusje na temat smogu i walki z nim trwają w Polsce już od wielu lat. Każda opcja polityczna opowiada się za innymi wariantami dbania o czystość powietrza w Polsce. Swoje sposoby narzuca także Unia Europejska. Rząd chciał jeden z takich planów zrealizować, ale… wycofał się.
Strefy Czystego Transportu jednak nie powstaną? Radosław Sikorski skomentował sprawę
„Nie będzie skutecznych Stref Czystego Transportu w miastach, co jeszcze niedawno zapowiadało Ministerstwo Klimatu. Resort wycofał się ze zmian, które mogły przynieść dobre efekty dla jakości powietrza w polskich miastach. Wszystko ma zostać po staremu” – podał serwis SmogLab.pl
Publikację skomentował Radosław Sikorski. Wieloletni minister spraw zagranicznych widzi tylko jedno wytłumaczenie zaistniałej sytuacji. – Na złość Unii będą truć Polaków – skomentował krótko polityk.
Na złość Unii będą truć Polaków. https://t.co/byiT51r3jA
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) July 16, 2021
Słowa te brzmią całkiem znajomo, prawda? Niewykluczone, że Sikorski nawiązywał do głośnej akcji z 2014 roku, mającej miejsce w analogicznym okresie. Wówczas „jedliśmy jabłka na złość Putinowi”.
W lutym 2021 Komisja Europejska wezwała Polskę do spełnienia wymogów dyrektywy z 2008 roku w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy. Komisja podkreśliła, że aglomeracjach warszawskiej, krakowskiej, wrocławskiej i górnośląskiej ma miejsce znaczące przekroczenie poziomu dwutlenku azotu pochodzącego z transportu samochodowego. Polska powinna więc podjąć niezbędne działania zmniejszające emisję tego zanieczyszczenia. Obecne działanie Ministerstwa Klimatu idzie w przeciwnym kierunku. A to powoduje, że grozi nam kolejny pozew i skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Potencjalny wyrok oznacza konieczność zapłacenia kar – tłumaczą dziennikarze SmogLab.pl.