Sebastian Świderski został wybrany nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Na jego temat wypowiedział się w „Sportowym Wieczorze” były reprezentant Polski Krzysztof Ignaczak.
– Sebastian to bardzo inteligentny człowiek. Zawsze był takim człowiekiem, że oprócz emocji, które się pojawiały, był stonowany. Szukał najlepszych rozwiązań. To właściwa osoba, wybrana we właściwym momencie dla wizerunku polskiej siatkówki. To człowiek, który przeszedł całą drogę: od zawodnika do trenera i prezesa klubu, zdobywającego Ligę Mistrzów. Teraz obejmuje jeden z najlepiej funkcjonujących polskich związków sportowych – stwierdził były libero.
Do wczoraj największym rywalem w walce o fotel prezesa PZPS był Ryszard Czarnecki, ale w ostatniej chwili wycofał się z konkursu. Świderski otrzymał 88 z 90 głosów delegatów, jedynie dwóch z nich wstrzymało się od wyboru.
– Zna środowisko menedżerów. Wie, jak się w nim poruszać. Wie, gdzie czyhają zagrożenia, pułapki. Umie z nich bardzo skutecznie wychodzić. Sebastian otoczy się ludźmi, którzy będą mu pomagać. Nie pozostanie sam na posterunku. Powinien, a wręcz musi wziąć osoby wokół siebie, które mają doświadczenie. Pomogą mu w realizacji założeń – dodał Ignaczak.
– Myślę, że będzie jednostką autorytarną. Weźmie na barki decyzje kluczowe. Ich będzie na przestrzeni kadencji mnóstwo. Jest gotowy na takie działania. Trudniej będzie znaleźć trenera dla kobiet. Sebastian chce zadać pytania odpowiednim ludziom, którzy są bliżej siatkówki kobiecej. Nie próbuje się wymądrzać, że wie, kto będzie pasował najlepiej. Co do męskiej reprezentacji, jest wola Nikoli Grbicia, by prowadzić polską kadrę – dodał były siatkarz.
Na stanowiskach selekcjonerów męskiej i żeńskiej reprezentacji Polski są wakaty. Kontrakt Vitala Heynena wygasł po mistrzostwach Europy, z kolei Jacek Nawrocki zrezygnował z pracy.