Strona głównaNews dniaKukiz miał doprowadzić do "ocalenia" premiera. Morawiecki zostaje na stanowisku

Kukiz miał doprowadzić do „ocalenia” premiera. Morawiecki zostaje na stanowisku

Morawiecki nadal będzie szefem rządu w Warszawie. Wcześniej media obiegła wieść, jakoby premier miał pożegnać się ze swoją funkcją. Sygnały te potwierdzały gotowość Michała Dworczyka do odejścia z rządu oraz bunt sporej grupy polityków PiS.

Kto był rozpatrywany na następcę skompromitowanego Morawieckiego? Schedę po premierze miała objąć marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W środę po południu okazało się, że plany te nie urzeczywistnią się. Głównym przeciwnikiem zmiany na stanowisku premiera miał być koalicjant pisowców Kukiz.

Morawiecki uratowany przez Kukiza?

Jak dowiadujemy się na łamach portalu i.pl, to właśnie koło poselskie K’15 miało decydujący głos w uratowaniu szefa rządu. Cztery głosy, którymi dysponuje koło Demokracja Bezpośrednia, ocaliły Morawieckiego przed kompletnym upadkiem wizerunkowym. Nieczęsto bowiem zdarza się, by w czasie tak wielkich kryzysów ekonomicznych rezygnować z premiera i ryzykować konieczność formowania nowego rządu.

Sam Kukiz nie przyznaje się do ocalenia Morawieckiego i odpowiada skromnie, że tego typu stwierdzenie to „nadużycie”.

– Ale jeśli były plany odwołania premiera Mateusza Morawieckiego ze stanowiska, to trudno byłoby je zrealizować bez moich głosów, a tych PiS mieć nie będzie do czasu uchwalenia sędziów pokoju. Owszem, PiS ma 231 głosów bez wsparcia Kukiz’15, ale to zbyt mało, aby ryzykować glosowanie nad powołaniem nowego rządu – mówił polityk w rozmowie z i.pl.