Kilka dni temu w prasie gruchnęła wiadomość, jakoby Robert Lewandowski kupił swój dyplom studencki. Sprawa nabrała rozgłosu po tym, jak głos zabrała dr Barbara Mrozińska, u której piłkarz ponoć zdawał egzaminy. Jej zdaniem jednak nie miała z nim w swoim życiu nigdy do czynienia.
„Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo „zdał” u mnie dwa egzaminy. O wszystkim dowiedziałam się w czasie przesłuchania jako świadek w tej obrzydliwej sprawie” – pisała na swoich social mediach Mrozińska, której wpis wywołał prawdziwą burzę w sieci.
Lewandowski studiował na Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie w Warszawie, gdzie uzyskał tytuł licencjata i magistra. Z tym jest wszystko w porządku. Chodzi o obronę tych tytułów, do której miało rzekomo dojść w 2018 roku w Łodzi.
Cezary Kucharski wierzy w doniesienia o Lewandowskim
Teraz swoje pięć minut może mieć znowu Cezary Kucharski, czyli były agent Lewandowskiego, z którym napastnik Barcelony jest na wojennej ścieżce. Obaj panowie sądzą się o swoje sprawy z przeszłości, a Kucharski wykorzystuje każdą możliwość, by uderzyć w swojego dawnego klienta. Afera z kupionym dyplomem to dla niego więc świetna okazja.
– Jestem w 100 procentach pewny, że Lewy tego dyplomu nie robił w tamtych latach. Na pewno byśmy o tym wiedzieli. Zajmowaliśmy się układaniem jego kalendarza pobytów w Polsce – powiedział Kucharski w rozmowie z portalem Goniec.pl.
– Pamiętam, że były problemy, żeby Lewy spotkał się ze sponsorami, z którymi miał podpisane kontrakty. Jego mama narzekała mi, że Robert nie ma dla niej czasu. Nie sądzę więc, by w tym czasie jeździł do Łodzi i studiował – dodał 52-latek.