Głośnym tematem w Polsce jest ostatnio brak formy sportowej Roberta Lewandowskiego, jego postawa poza boiskiem oraz rzekome problemy w związku z żoną Anną. 35-latek nie zwykł komentować trudnych tematów, ale ostatnim wywiadzie dla niemieckiej prasy poruszył kwestię, która wywołała u niego łzy.
Lewandowski zrobił ogromną karierę. Wyjechał z Polski jako 21-letni utalentowany napastnik, a dziś ma status legendy Bundesligi i najlepszego niemieckiego klubu, Bayernu Monachium.
Dziś Robert jest gwiazdą Barcelony i najlepszym polskim piłkarzem w historii. Zanim jednak trafił do Barcelony, a wcześniej do Bayernu, jego pierwszym przystankiem na mapie wielkiej futbolowej przygody była Borussia Dortmund.
Do Dortmundu przeniósł się w 2010 roku. Wtedy jeszcze musiał ciężko pracować, by przebić się do świadomości przeciętnego kibica. Początki nie należały do łatwych. Nie znał języka, na boisku szło mu średnio, w dodatku czuł się nieco osamotniony.
Dopiero w drugim sezonie jego talent eksplodował i zaczął hurtowo strzelać gole. Za tym wyjątkowym momentem w życiu „Lewego” stała doprawdy niezwykła historia i niezwykły człowiek.
Trener, który zastąpił mu ojca
W 2011 roku Borussia Dortmund przegrała ważny mecz w Lidze Mistrzów z Olympique Marsylią 0:3. Lewandowski czuł się sfrustrowany, wiedział, że zawiódł. Forma, którą wtedy prezentował, pozostawiała wiele do życzenia. Wówczas na poważną rozmowę wezwał go Juergen Klopp, ówczesny trener Borussii.
O co pokłócili się Lewandowscy? Przy wszystkim był znajomy Roberta
Lewandowski ze łzami w oczach wraca myślami do tamtych chwil. W emocjonalnym wywiadzie dla niemieckiej prasy zaznaczył, jak wielki wpływ na jego bogatą w sukcesy karierę miała tamta noc i rozmowa z Kloppem, który słynie z utrzymywania świetnych relacji interpersonalnych ze swoimi zawodnikami.
– Pamiętam przegrany mecz z Marsylii. Tej nocy rozmawiałem z trenerem Kloppem do 2:30. Zapytałem go, co mam teraz robić, czego ode mnie oczekuje. Podczas tej rozmowy poczułem, jak bardzo we mnie wierzy. Nie potrafię dokładnie wyjaśnić, co stało się potem, ale moja blokada zniknęła. Dwa, trzy dni później graliśmy z Augsburgiem. Strzeliłem trzy gole i zanotowałem asystę. Wygraliśmy 4:0 – wspomina kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z dziennikiem Bild.
– Kiedy miałem 16 lat, straciłem ojca Krzysztofa. To było bardzo trudne. Musiałem podążać swoją ścieżką, ale już bez niego. Przyjechałem do Dortmundu w wieku 21 lat i początkowo musiałem sobie tam jakoś radzić. Potem odbyła się rozmowa, w której bardzo mi pomógł Juergen Klopp. Tamtej nocy był dla mnie jak drugi ojciec, nigdy tego nie zapomnę – dodał Lewandowski.
Wszystko co najlepsze w karierze Lewandowskiego zdaje się powoli dobiegać końca. Krytyka kibiców i mediów przybrała rozmiary lawiny, a dodatkowo plotki o jego kryzysie w małżeństwie nie słabną.
„Lewy” nie broni się ani wynikami na zielonej murawie, ani tłumaczeniem przed kamerami. Wszędzie wypada blado i niestety dla siebie, naprawdę bardzo mało wiarygodnie.
Popularne dzisiaj:
- Te wpisy wyjaśniają wszystko. To koniec Lewandowskich?
- Koniec Santosa. Grzegorz Lato wskazał następcę. Szokujący wybór legendy!
- Michał Adamczyk wróci do „Wiadomości” TVP? Jest tylko jeden warunek
- Michał Szpak w złym stanie. Bliscy nie chcą o tym mówić
- Karolina Pajączkowska kłamała? „W kluczowej kwestii dziennikarka mija się z prawdą”