Strona głównaSportPiłka nożnaMarek Papszun szczerze po awansie: "Nie jesteśmy i długo nie będziemy czołowym...

Marek Papszun szczerze po awansie: „Nie jesteśmy i długo nie będziemy czołowym zespołem w Europie”

Raków Częstochowa nie bez problemów wyeliminował wczoraj litewską Suduvę i awansował do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Po meczu swoją opinię wygłosił trener polskiej drużyny Marek Papszun.

Dwumeczem z Suduvą Raków zadebiutował w eliminacjach europejskich pucharów. Litewska drużyna okazała się trudnym rywalem, ponieważ zespół z Częstochowy nie potrafił strzelić gola przez 180 minut rywalizacji. Przeciwnicy również tego nie dokonali, dlatego do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne.

W serii jedenastek lepszy okazał się Raków, który wykorzystał wszystkie swoje próby. Litwini nie strzelili dwóch rzutów karnych, ponieważ strzały te obronił bramkarz Vladan Kovacević. Dzięki temu to zespół z Polski awansował do kolejnej rundy.

Mimo ostatecznego zwycięstwa, Raków był krytykowany za słaby styl i brak skuteczności pod bramką przeciwnika. Suduva na papierze była gorszym zespołem. Mimo to Marek Papszun jest zadowolony z postawy swoich zawodników.

– Za nami debiutancki dwumecz. Najważniejsze jest to, że gramy dalej. Taki był nasz cel, styl nie ma znaczenia – powiedział trener Rakowa na pomeczowej konferencji prasowej – Niektórym się wydaje, że takie spotkania łatwo się wygrywa. Nie jesteśmy i długo nie będziemy czołowym zespołem w Europie. Mamy naprawdę dużo problemów kadrowych. Mojej drużynie należy się szacunek za to, że mimo wszystko udało się wygrać. Nie udało wygrać w 90 minutach, nie udało się też w dogrywce i trzeba było to zrobić w rzutach karnych.

Raków zmierzy się w 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji z rosyjskim Rubinem Kazań. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Polsce w czwartek 5 sierpnia o godzinie 21. Rewanż tydzień później o godzinie 18.

Podobne artykuły