– W tej chwili, kiedy patrzę na działania, które prowadzi rząd: wojenną retorykę, która ma zmobilizować elektorat PiS-u, przeprosiny rolników, niewykluczone, że te gesty mogą świadczyć o tym, że opozycja musi być gotowa do wyborów także w przyszłym roku – podkreślił były minister rolnictwa.