Były minister rolnictwa z PSL Marek Sawicki wypowiedział się na temat nowego szefa tego resortu Henryka Kowalczyka. Jego zdaniem rządy PiS szkodzą polskiej wsi.
– Minister Kowalczyk rolnikiem nie jest, jest z rodziny rolniczej, natomiast jest z doświadczenia i politykiem, i także urzędnikiem, administratorem, więc może przychodzi taki czas, kiedy na ministra rolnictwa powołany jest człowiek, który obliczy jakie koszty produkcji mają rolnicy i dlaczego tak marnie się im za PiS-u powodzi i przekaże Jarosławowi Kaczyńskiemu, co trzeba zrobić, żeby sytuację w rolnictwie poprawić, bo jak rolnicy mówią: „tak źle jeszcze nie było” – powiedział Sawicki.
Kowalczyk zastąpił na stanowisku ministra rolnictwa Grzegorza Pudę, który w tym tygodniu podał się do dymisji. Sawicki twierdzi, że nie można powiedzieć za wiele dobrego o polityku, który od teraz będzie pracował w Ministerstwie Funduszy.
– Pytanie, na ile minister Puda usprawnił wydawanie środków unijnych z tej perspektywy, która zaraz się kończy. Mamy dziewiąty rok siedmioletniej perspektywy i w programie rozwoju obszarów wiejskich na 60 ponad miliardów złotych, które się rolnikom należą jak psu miska, na konta rolników trafiły 42 mld zł. Za to odpowiedzialny jest minister Jan Krzysztof Ardanowski, minister Puda. Dlaczego? Dlatego, że systemy, wymagania jakie resort rolnictwa wprowadził dla rolników są dla nich nie do przeskoczenia. 20 mld zł ze starej perspektywy leży na kontach w Brukseli – podkreślił Sawicki.
– W tej chwili, kiedy patrzę na działania, które prowadzi rząd: wojenną retorykę, która ma zmobilizować elektorat PiS-u, przeprosiny rolników, niewykluczone, że te gesty mogą świadczyć o tym, że opozycja musi być gotowa do wyborów także w przyszłym roku – podkreślił były minister rolnictwa.