Pieniądze w gotówce – nie na koncie. Taką opcję – już kilka lat temu – preferowali niektórzy obywatele naszego kraju. Teraz natomiast zaczyna dziać się coś, co nie miało miejsca na taką skalę od bardzo wielu lat, o ile nie nigdy.
Kolejki przy bankomatach coraz częściej stają się uciążliwe. O ile zjawisko to jest „do zniesienia” w dużych miastach, o tyle w mniejszych miejscowościach gołym okiem widać, że w istocie coś się dzieje. Dzieje się i to na skalę coraz większą.
Tyle że – jak mówi ludowa mądrość – nic nie dzieje się bez przyczyny. Polacy chcą fizycznie mieć swoje pieniądze, choć jeszcze kilka lat temu większość z nas zamiast gotówki, preferowała deponowanie oszczędności na rachunkach bankowych. Zaszły jednak zmiany, które – co wydaje się logiczne – zmieniły społeczne podejście do tej kwestii.
POPULARNE DZIŚ: Korzystasz z aplikacji bankowej? Jak najszybciej dokonaj tych zmian
Bankomaty oblegane: pieniądze w gotówce, nie w banku. Dlaczego?
Otóż obawy wielu tysięcy kolejnych obywateli wzrosły po wejściu w życie przepisów poszerzających kompetencje naczelników urzędów skarbowych, a także zapowiedziach wyrywkowego kontrolowania osób handlujących rzeczami używanymi na Vinted, OLX itp. Teraz Polacy tym bardziej wolą mieć w garści deponowane wcześniej na rachunku bankowym pieniądze. Czego się obawiamy?
Otóż – w przypadku „podejrzenia popełnienia przestępstwa skarbowego” – nasze środki mogą zostać „zamrożone” na okres bliżej nieokreślony. Tak jak ograniczony, lub nawet uniemożliwiony może zostać obywatelowi dostęp do jego własnego konta. Właściwie, stać się to może w teorii nawet bez takiego podejrzenia. „Jest na to przepis i dotyczy on każdego organu Krajowej Administracji Skarbowej. Urzędy w całej Polsce mogą zażądać od banku pełnego wglądu do konta bankowego wskazanego Polaka. – Organ ma możliwość domagania się wglądu do rachunku właściwie w każdym momencie, kiedy uzna to za stosowne” – czytamy w Interii Biznes.
Stanowski upublicznił prywatny numer telefonu. Dotarł do setek tysięcy ludzi
Słowem: twój los może znaleźć się w gestii urzędnika. Na jak długo? To zależy od bardzo wielu zmiennych, nierzadko zaś… od samego urzędnika.