Minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło wraz z początkiem lipca 2023 roku. Od 1 stycznia 2023 roku wynosiło ono bowiem 3490 złotych brutto, a od 1 lipca kwota ta wzrosła do równych 3600 złotych brutto.
Takie pieniądze to dalej bardzo niskie wynagrodzenie. Zważywszy na wszechobecną, galopującą inflację, dziś płaca minimalna nie ma prawa usatysfakcjonować żadnego pracownika choćby w małym stopniu.
Liczba Polaków, którzy muszą pracować za najniższą stawkę stale rośnie. Pandemia koronawirusa wszystkim mocno dała się we znaki, ale jak zwykle najbardziej ucierpieli ci najbiedniejsi.
Mentzen publikuje bezlitosne dane
Jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen opublikował na swoim Twitterze dane na temat dokładnej liczby osób, które muszą harować za pensję minimalną. Odniósł się też rzecz jasna do rządu, który jego zdaniem za to odpowiada.
„W przyszłym roku 3,6 mln Polaków będzie zarabiać płacę minimalną, to jest prawie 30% pracowników. W 2020 było to tylko 1,5 mln. To jest właśnie pisowski socjalizm. Każdy ma zarabiać tyle samo, niezależnie od tego jak jest zaangażowany i jakie ma doświadczenie. To nieuczciwe!” – pisze polityk z Torunia.
W przyszłym roku 3,6 mln Polaków będzie zarabiać płacę minimalną, to jest prawie 30% pracowników. W 2020 było to tylko 1,5 mln.
To jest właśnie pisowski socjalizm. Każdy ma zarabiać tyle samo, niezależnie od tego jak jest zaangażowany i jakie ma doświadczenie. To nieuczciwe!
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) September 27, 2023