W środę cały świat dowiedział się o śmierci Tiny Turner. Wokalistka zmarła w wieku 83 lat. Legenda muzyki była bardzo ważna dla wielu artystów. Nic więc dziwnego, że starają się pożegnać gwiazdę. Michał Wiśniewski też chciał to zrobić, ale zaliczył wpadkę.
Tina Turner od długiego już czasu zmagała się z ciężką chorobą. Zmarła w swoim domu w Szwajcarii. Jej rzecznik prasowy przekazał informację o jej śmierci 24 maja. Piosenkarka borykała się z różnymi problemami zdrowotnymi, między inni chorowała na raka i doświadczyła wylewu.
Tina Turner nie żyje. Michał Wiśniewski zaliczył wpadkę
Tina Turner była inspiracją dla wielu artystów, także tych polskich. Wszyscy chcą pożegnać królową Rock’n Rolla i oddać jej hołd. Michał Szpak zamieścił w swoich mediach społecznościowych wpis poświęcony piosenkarce. Zaznaczył też, że miała ona wielki wpływ na jego karierę.
Kolejną polską gwiazdą, która postanowiła pożegnać Tinę Turner jest Michał Wiśniewski. Lider zespołu „Ich Troje” skomentował post informujący o śmierci artystki na jej oficjalnym profilu w mediach społecznościowych. Jednak zaliczył wielką wtopę!
– I will always love you…- napisał piosenkarz.
„I will always love you” jest piosenką Witney Houston. Najwidoczniej Michał Wiśniewski pomylił Tinę Turner ze zmarłą w 2012 roku piosenkarką. Gwiazdor zaliczył niezłą wpadkę, ciekawe, jak wytłumaczy się ze swojego komentarza.