Kilka dni temu PZKosz oficjalnie poinformował, że po siedmiu latach kończy współpracę z selekcjonerem reprezentacji mężczyzn. Mike Taylor przyznał w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”, że był zaskoczony taką decyzją.
Mike Taylor prowadził reprezentację Polski od siedmiu lat. Awansował z nią na dwa turnieje mistrzostw Europy oraz na mistrzostwa świata w Chinach, gdzie jego drużyna zajęła wysokie ósme miejsce.
Co ciekawe, Polska wróciła na światowy czempionat po ponad 40 latach nieobecności, dlatego już sam awans był dużym sukcesem. Niestety, Polakom nie udało się wywalczyć biletów na igrzyska olimpijskie w Tokio.
Kilka dni temu PZKosz niespodziewanie poinformował, że kończy współpracę z amerykańskim szkoleniowcem. Jak powiedział prezes tej organizacji, w kadrze potrzeba świeżej krwi i nowego pomysłu.
– Od kwalifikacji olimpijskich w Kownie dostawałem tylko informacje świadczące o tym, że mój kontrakt zostanie przedłużony do 2023 roku. W sierpniu związek skontaktował się z moim agentem w sprawie przedłużenia umowy i obie strony uzgodniły najważniejsze punkty. Przed poniedziałkową rozmową spodziewałem się, że będzie dotyczyła tej sprawy i chcą to potwierdzić lub coś zmienić. Byłem zaskoczony – powiedział Taylor.
Następcą Amerykanina będzie znający bardzo dobrze polskie realia koszykarskie Chorwat Igor Milicić. Dziś PZKosz prawdopodobnie oficjalnie o tym poinformuje.