Milionerzy to telewizyjne show wiedzowe znane na całym świecie. W Polsce od lat emituje je stacja TVN. Zgarnięcie okrągłego miliona przez uczestnika zdarza się niezwykle rzadko. Dlatego też jeśli już do tego dochodzi, sprawa nabiera rozgłosu. Nie inaczej było w przypadku sukcesu pana Krzysztofa.
- Polak teoretycznie wygrał milion w programie Milionerzy TVN
- Gdy poprawnie odpowiedział na finałowe pytanie, pod jego nazwiskiem wyświetlono napis „MILIONER”
- Nie była to jednak prawda, gdyż przelew od TVN-u opiewał na znacznie niższą kwotę
- Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress
Był pierwszym uczestnikiem polskiej edycji, który dotarł do ostatniego pytania w show TVN-u i odpowiedział na nie poprawnie. Jego szok był ogromny. Historyczny triumfator nawet po opuszczeniu studia potrzebował sporo czasu, by ochłonąć.
[irp posts=”12408″ name=”Wyciekł największy sekret programu Milionerzy”. Urbański latami oszukiwał widzów?”]
Myślał, że został milionerem. TVN zrobił mu „niespodziankę”
[irp posts=”12454″ name=”Tadeusz Sznuk zdecydował. Widzowie 1 z 10 będą zszokowani”]
Oczywiste jest, że w programie Milionerzy dotarcie do finału i zgarnięcie wymarzonej „bańki” nie jest łatwym zadaniem. Jak bowiem wiadomo, z każdym kolejnym pytaniem poziom trudności wzrasta.
Natomiast pytania za milion są najczęściej na tyle złożone, że mało kto jest w stanie udzielić na nie poprawnej odpowiedzi. Nawet bez presji kamery – siedząc w wygodnym fotelu przed telewizorem.
[irp posts=”12231″ name=”Marta Manowska na wylocie z TVP? Widzów irytuje jej jedno zachowanie”]
Wiedzę i szczęście miał jednak pan Krzysztof – pierwszy, historyczny zwycięzca programu Milionerzy TVN w Polsce. „Niemożliwego” dokonał dokładnie dekadę temu. Później wspominał zdziwienie, jakiego doznał po otrzymaniu przelewu od TVN-u. Kwota była bowiem niekompletna. Brakowało aż 100 tys. zł. Podczas gdy mężczyzna wyczekiwał pięknego widoku 7-cyfrowej kwoty. Dlaczego tak się stało?
Otóż – jak się okazało – producenci programu Milionerzy opodatkowali przychód zwycięzcy we własnym zakresie. 1/10 kwoty przelali zatem na konto Urzędu Skarbowego. – TVN wszystkie formalności załatwił za mnie, nie musiałem składać żadnych wniosków. Przelane zostało „tylko” 900 tys. złotych – wspominał Krzysztof Wójcik.
[irp posts=”12071″ name=”Weszliśmy do restauracji Lewandowskiego i doznaliśmy szoku. Aktualne ceny są niewiarygodne”]
Pieniądze zainwestował mądrze
Triumfator nie wydał wygranych pieniędzy na głupoty. Przyznał co prawda, że niewielką ich część przeznaczył na rozrywki. Resztę jednak zagospodarował na zakup mieszkania.
Zdradził również, że dzięki ogromnej wygranej mógł wspomóc finansowo swoich najbliższych. Jak dowiedzieliśmy się z obszernego wywiadu, którego Wójcik udzielił jednemu z tabloidów, wielkie pieniądze nie zmieniły znacząco jego życia. A właściwie postrzegania życia. Mówiąc kolokwialnie: nie uderzyła mu sodówka.