Zaledwie kilka dni temu w wieku 58-lat zmarła Marzena Kipiel-Sztuka, czyli serialowa Halinka. Śmierć gwiazdy „Świata według Kiepskich” mocno wstrząsnęła społeczeństwem i osobami z jej bliskiego otoczenia. Głos na temat śmierci Kipiel-Sztuki zabrał także reżyser najpopularniejszego sitcomu w naszym kraju, Okił Khamidov.
Wczoraj utwór Anny Jantar o wymownym tytule „Nic nie może przecież wiecznie trwać” towarzyszył Kipiel-Sztuce w ostatniej podróży, która prędzej czy później czeka też każdego z nas. Pogrzebu nie prowadził ksiądz, tylko tak cwany ceremoniarz, więc uroczystość miała charakter świecki.
58-latka odeszła po długiej i ciężkiej chorobie w jednym z hospicjum. Od dawna zmagała się z różnymi problemami zdrowotnymi, w tym z depresją. Mimo gigantycznej sławy, wszak znał ją praktycznie każdy dorosły Polak, miała problemy finansowe i właściwie ledwo wiązała koniec z końcem.
Reżyser „Kiepskich” wprost o Marzenie Kipiel-Sztuce
Wesoła Halinka na ekranie naszych telewizorów już wiele lat temu miała prywatne zawirowania. Dwóch byłych mężów odeszło na jej oczach, a ona sama zmagała się z alkoholizmem. Mimo tego, na planie serialu była uwielbiana przez resztę ekipy. To był właściwie jej drugi dom, miejsce, w którym czuła się radośnie i z dala od problemów.
Wieloletni reżyser serialu, Okił Khamidov nie krył wielkiego smutku w związku z odejściem swojej koleżanki. Khamidov nie może przeboleć faktu, że zmarła tak młodo i jego zdaniem to właśnie rola Haliny Kiepskiej pomagała aktorce z Legnicy wciąż funkcjonować i innymi słowy, niejako pozwalać dalej żyć. Przecież to właśnie granie w nim dawało jej uśmiech wśród tak wielu przeciwności losu.
– Bardzo przykra wiadomość, bardzo, brak słów. Przecież była jeszcze młodą kobietą, 58 lat to nie wiek na umieranie. Wiedziałem, że jest chora, ale zawsze była taka wesoła. Zawsze. Gdy mieliśmy przerwę w kręceniu, to z taką radością wracała na plan. Myślę, że ten serial ją trzymał przy życiu – stwierdził Khamidov.
Jeżeli chodzi o główną obsadę „Świata według Kiepskich”, to przy życiu pozostał jedynie Andrzej Grabowski, czyli serialowy Ferdek oraz Renata Pałys, czyli serialowa Helena Paździoch. Sitcom zakończył już nagrywanie nowych odcinków głównie właśnie z powodu śmierci najważniejszych postaci.