Wraz z 1 lipca ceny za prąd i gaz poszły mocno w górę, co już wkrótce odbije się na rachunkach zwykłych obywateli. Mimo zapewnień nowego rządu, że podwyżki nie będą drakońskie, to są one na tyle duże, żeby bić na alarm. Nic tak jednak nie obrazuje skali wzrostu cen, jak twarde dane. Takie właśnie przedstawił były premier Mateusz Morawiecki.
Rachunki za energię wzrosną znacznie – za sam gaz o około 20 procent. Za prąd przeciętny mieszkaniec zapłaci z kolei co najmniej 30 złotych więcej, niż dotychczas. Wcześniej zapowiadano, że będzie to około 20 złotych, jednak jak się okazuje, predykcje specjalistów były w tej kwestii niedoszacowane.
Dla tych najbiedniejszych przygotowany jest bon energetyczny. Od 1 sierpnia do 30 września będzie można składać o niego wnioski. Dokładniej mówiąc, jest to jednorazowe świadczenie pieniężne dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Wysokość bonu będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym. Bon jednak nie pokryje całości podwyżki za energię.
Morawiecki publikuje dane. Za jego kadencji ceny energii były tańsze
Podwyżki wprowadzone przez koalicję rządzącą oczywiście nie mogły umknąć uwadze pozycji, która już próbuje pokazać, że za ich czasów było lepiej. I w tej materii faktycznie było, bowiem gdy premier był Mateusz Morawiecki, ceny za energię różniły się znacznie na korzyść minionego rządu. „Tak wygląda różnica między poprzednim rządem a obecnym z perspektywy polskich gospodarstw domowych.” – napisał Morawiecki na platformie X.
A co mówią suche dane? Otóż dla przeciętnego gospodarstwa cena prądu wynosi aż 183 zł miesięcznie. Za czasów Morawieckiego było to „jedynie” 135 zł. Podwyżka wynosi więc ponad 1/3 – 36 procent. Jeżeli chodzi z kolegi o rodzinę 2+2 to stawka wzrosła z 210 zł na 284 zł. To 35 procent więcej.
Ceny za ocieplanie domu, a więc za gaz również zmieniły się na dużo wyższe. Za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości było to średnio 3677 zł rocznie, a teraz aż 4502 zł. To 22-procentowa podwyżka, o ponad 800 złotych w skali roku.
Tak wygląda różnica między poprzednim rządem a obecnym z perspektywy polskich gospodarstw domowych. pic.twitter.com/lnhPwRaNoZ
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 2, 2024