Bardzo kontrowersyjna inicjatywa frakcji ministra sprawiedliwości na ostatniej prostej przed wyborami. Środowisko opozycyjne już mówi o wprowadzaniu standardów typowych dla dyktatury. Suwerenna Polska proponuje niebezpieczne zmiany w Kodeksie Karnym.
Rząd szykuje bezpardonową ofensywę wymierzoną w politycznych przeciwników? Tego bardzo obawiają się politycy i publicyści stojący w opozycji wobec PiS oraz sojuszników partii Kaczyńskiego. Nagła konferencja Zbigniewa Ziobry zszokowała opinię publiczną.
POPULARNE DZIŚ: Część emerytów nie dostanie 14. emerytury. Istotne zmiany przegłosowane
8 lipca 2023 r., tuż po godzinie 14 media obiegły zdumiewające, a dla wielu wręcz szokujące informacje. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny – Zbigniew Ziobro – oświadczył, że jego ugrupowanie złożyło projekt zmian w Kodeksie Karnym. Dotyczyć mają zapisu o zniesławieniu.
Zmiany w Kodeksie Karnym. Zniknie zapis o zniesławieniu?
„Złożyliśmy projekt nowelizacji Kodeksu karnego przewidujący likwidację przepisów o zniesławieniu, czyli wykreślenie art. 212” – oświadczyli politycy Suwerennej Polski. „Kodeks karny nie powinien być drogą do wymuszania prawdy” – sprecyzował Zbigniew Ziobro.
Rzecz jasna od razu pojawiły się teorie mówiące, że takie zmiany miałyby dać swoisty parasol ochronny i nieograniczone pole do ataków na przeciwników PiS takim mediom jak TVP Info, niezalezna.pl czy wPolityce.pl. Jak wiadomo, są to media bezkrytycznie opisujące działania obecnej władzy. Były zresztą wielokrotnie pozywane o zniesławienie przez krytyków PiS. Minister sprawiedliwości tłumaczy jednak, że chodzi tu o wolność słowa.
„W imię wolności debaty i dyskusji publicznej w Polsce występujemy z inicjatywą likwidacji przepisów w Kodeksie karnym o zniesławieniu i ściganiu tych, którzy przekroczą granicę wolności słowa” – powiedział Ziobro.
