Najgorszych z możliwych doznań miała doświadczyć w redakcji TVP Karolina Pajączkowska. Sprawcą dramatu niespełna 32-letniej dziś dziennikarki, a przede wszystkim prezenterki, miał być Michał Adamczyk. Zatem jeden z najbardziej rozpoznawalnych ludzi firmujących swoim nazwiskiem i twarzą „Wiadomości” TVP. Wkrótce miały wyciekać nagrania i maile kompromitujące red. Adamczyka. Tak się jednak nie stało – najwyraźniej nie bez przyczyny.
Nagrania nie pojawiły się w przestrzeni publicznej. Natomiast prezenterka, która rozpętała całą tę burzę – Karolina Pajączkowska – na kilka dni niemal rozpłynęła się w powietrzu. Trudno się z nią skontaktować, a jedynymi sygnałami z jej strony są krótkie wpisy w social mediach.
Sytuacji nie poprawia fakt, że przeurocza prezenterka już na początku afery została przez nas przyłapana na kłamstwie (więcej TUTAJ). Alternatywny odnośnik – jeśli ktoś ceni sobie aspekty wizualne – znajduje się poniżej, w formie osadzonego artykułu:
Karolina Pajączkowska kłamała? „W kluczowej kwestii dziennikarka mija się z prawdą”
Czyżby wchodząca dopiero w świat obszernego środowiska publicystycznego Pajączkowska postanowiła zwolnić tempo? Na to wygląda. Żadnych materiałów bowiem nie publikuje, ani nie przekazuje mediom. Te natomiast bez wątpienia chętnie podzieliłyby się ich treścią ze swoimi odbiorcami. Domyślamy się, z czego wynika taka postawa właściwie byłej już gwiazdy TVP.
Pajączkowska, Adamczyk, mobbing i nagrania
Nie przeczymy, że Karolina Pajączkowska posiada – jak twierdzi – nagrania i maile z udziałem Michała Adamczyka, jednego z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów Wiadomości TVP. Możemy się jedynie domyślać, w jaki sposób one powstały. Niewykluczone, że zapisy rejestrowane były w trakcie prywatnych spotkań dwójki opisywanych dziennikarzy. Spotkań, do których – jak śmiemy przypuszczać – żadna ze stron nie była siłowo przymuszana. Aczkolwiek zaznaczmy: to jedynie nasze przypuszczenia. Bo przecież żadnych spotkań poza redakcją mogło nie być.
Dziś mobbing w pracy jest jednym z najsurowiej karanych przestępstw, jakie mogą zostać zarzucone przełożonemu, w związku z niewłaściwym traktowaniem pracownika. Pracodawcy muszą trzymać się na baczności. Szczególnie ci, którzy zarządzają mediami. Tym bardziej publicznymi. A przecież Telewizja Polska jest największym z takich właśnie.
Dlaczego Karolina Pajączkowska nie kwapi się do ujawniania „traumatycznych” nagrań oraz wiadomości, jakie przez dłuższy czas miała wymieniać z redaktorem Michałem Adamczykiem? Co do tego pewności nie ma nikt, poza samymi zainteresowanymi. Możemy jedynie przypuszczać, iż rzeczone zapisy zawierają najprawdopodobniej obustronny flirt.
Oto prawdziwa twarz Lewandowskiego. Hiszpańscy dziennikarze nie bali się tego ujawnić
Niekoniecznie natomiast nachalne sugestie czy podteksty ze strony rozpoznawalnego prezentera TVP. Czyżby właśnie dlatego Karolina Pajączkowska nie udała się z materiałami, o których ciągle wspomina, na policję czy do prokuratury? Być może najbliższy czas pokaże, jakimi pobudkami kieruje się coraz bardziej rozpoznawalna dziennikarka.