Strona głównaLudzie"Przerażające nagranie" trafiło do sieci. Oto, w jakim stanie jest Zygmunt Solorz

„Przerażające nagranie” trafiło do sieci. Oto, w jakim stanie jest Zygmunt Solorz

Już od kilku tygodni krewni Zygmunta Solorza, właściciela Polsatu, alarmują. Jak twierdzą chociażby dzieci biznesmena, „osoby trzecie” chcą przejąć kontrolę nad medialnym imperium ich ojca. W poniedziałek wieczorem sieć obiegło niepokojące nagranie, na którym widać, w jakim stanie jest Solorz. 

Sprawa jest bardzo tajemnicza i niepokojąca. Stała się taka jeszcze bardziej po tym, jak w poniedziałkowy wieczór do sieci trafiło nagranie, na którym Zygmunt Solorz mówi, a właściwie próbuje mówić podczas spotkania online ze wspólnikami swojej spółki.

Poniższy klip może przyprawiać o ciarki, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę słowa jego dzieci sprzed nieco ponad 2 tygodni. Ci wskazali, że niedyspozycję ich ojca chcą wykorzystać nieokreślone osoby trzecie.

„Od niemalże dwóch miesięcy kontakt z naszym Ojcem jest utrudniony, a w kontekście jego uwarunkowań osobistych i zdrowotnych, połączonych z niemożnością porozmawiania z nim bezpośrednio i osobiście, nie jest jasne, czy wydawane przez osoby trzecie w jego imieniu dyspozycje są w istocie jego decyzjami” – napisali Aleksandra Żak, Piotr Żak oraz Tobias Solorz w liście, który dostali 23 września członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek należących do Solorza.

Niepokojące nagranie z Zygmuntem Solorzem. Jego stan nie jest najlepszy

Stan Zygmunta Solorza w istocie zdaje się nie być dobry. Nagranie, które od kilku godzin obiega platformę X (dawny Twitter) obrazuje powagę sytuacji. Właściciel Polsatu otwiera na nim, a właściwie stara się otworzyć, zdalne zgromadzenia wspólników spółki ZE PAK.

– Dzień dobry państwu. Nazywam się Zygmunt Solorz. Jestem udziałowcem, wspólnikiem spółki, pełniącym funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, dlatego chciałem otworzyć te obrady zgromadzenia wspólników spółki ZE PAK – mówi z trudem Zygmunt Solorz.

Choć tak naprawdę widać, że czyta te kwestie z kartki. Ta leży bezpośrednio przed nim, zaś u boku miliardera siedzi jego prawnik i wskazuje na notatki, których treść ma wymówić Solorz. Momentami mecenas praktycznie wyręcza go w tym.

Szeroko pojęty „Twitter” komentuje ten widok jednoznacznie:

Podobne artykuły